Forum forum życia rodzinnego Strona Główna forum życia rodzinnego
Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Droga Neokatechumenalna - dar Kościoła dla rodziny:!:
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Z życia Kościoła katolickiego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TOMASZ32
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Nie 14:29, 15 Sty 2006    Temat postu:

Annnika napisał:
Jestem nieco zakręcona po tym Szczecinie, więc nie bardzo wiem, o które pytania chodzi:



Cytat:
Wiesz Anniko, bardzie zależy mi na tym,abyś mogła powiedzieć,jak ty sama bys zareagowała na taką informację,gdyby twój mąż ci o tym powiedział,jako pierwszej? Co byś powiedziała swojemu mężowi,gdybyś usłyszała taką informację z jego ust?


Cytat:
Przyjęła byś to wyznanie prawdy,czy może wyrzuciła byś go z domu?
Czy i na ile zmieniło by to sytuację między wami po takim występku męża?


Hmm... chyba odpowiedziałam juz na to Mruga - mam nadzieje, że byłabym na tyle silna, żeby właśnie tak zareagować...

Na pewno nie wyrzciłabym z domu.. ale to już reakcja "długofalowa". W pierwszym odruchu na pewno wolałabym jako osoba bardzo emocjonalna mieć możliwość wypłakania się w domowym zaciszu, bo nie uwierzę, że taką informację przyjmuje sie ze stoickim spokojem, bez łez i żalu...

Na pewno starałabym sie iść dalej. I budwać na nowo.


Tyle wystarczy Anniko, jak już wspomniałem,masz bardzo konkretne i własciwe podejście do takiego problemu i bardzo dobrze,że mylisz właśnie tak, a nie jak większość kobiet,która na myśl o zdradzie mogłaby spokojnie pójść do sądu. Takich kobiet jak ty jest naprawdę mało, a bez Boga takie podejście jest nie mozliwe. Widać,że Bóg działa w twoim życiu i że pomaga ci podejmować właściwe decyzje.

Normalne jest,że kobieta na wieść o takim postpowaniu męża będzie płakać, ale dobrze,gdy nie traci równowagi nad sobą i stara się dążyć do rozwiązania tego problemu tak, aby nie niszczyć swojego małżeństwa.
Leczenie relacji miedzy małżonkami w takiej sytuacji jest bardzo trudne, sprawia wiele cierpienia i wymaga czasu, nawet często jest nie możliwe bez pomocy Boga i innych ludzi.

Dlatego też wspólnota może bardzo wiele pomóc w takiej sytuacji, napewno nie obejdzie się bez modlitwy, która jest w takiej sytuacji konieczna, Bóg moze uleczyć te relacje,ale trzeba też o to prosić.

Wspólnoty Neokatechumenalne mają tą łaskę,że jest tam wiele takich ludzi, którzy naprawdę poważnie cierpią, których małżeństwa są poważnie zagrożone lub wymagają interwencji Boga a obfitość słowa, obecność innych braci,pomoc katechistów i sakramenty pozwalają na to, aby Bóg mógł wyprowadzić z tej trudnej,poranionej sytuacji dobro. I naprawdę jest wiele owoców drogi, jest wiele małżeństw,które dzięki Drodze mogą dalej istnieć, dalej funkcjonować jako rodzina i opierać swoje małżeństwo na mocnym fundamencie. Te małżeństwa po ludzku mogły by nie istnieć,ale dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych.

Ta sytuacja, o której pisałaś jest może trochę bulwersująca dla ludzi,którzy nie są we wspólnocie, ale dla braci we wspólnocie obraz tej sytuacji jest znacznie inny, oni wiedzą,że taka sytuacja jest zła, ale mogą wspomagać tą rodzinę swoją modlitwą, mogą pomagać też w inny sposób, bracia mogą mieć także doświadczenie cierpienia, tego,że taka sytuacja zdrady jest czymś bardzo złym,ale może być potrzebna,aby Bóg mógł zacząć działać. Bóg dopuszcza pewne sytuacje,które mogą pomóc takim ludziom w nawróceniu się, by mogli zobaczyć i doświadczyć, czym jest małżeństwo, że jest to sakrament,że jest to przysięga złożona przed Bogiem. Bez takiego doświadczenia ludzie mogliby żyć dalej niszcząc swoje małżeństwo, okłamując samych siebie,dążąc do jego upadku.

Dlatego też krytyka postępowania tego człowieka z punktu widzenia osoby z po za wspólnoty jest zrozumiała, ale dla wspólnoty jednak nie jest to złe, to bardzo pomaga i jest wspaniałym świadectwem miłości Boga względem człowieka, żeby to zrozumieć trzeba być jednym z tych braci.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtek37
Raczkujący
Raczkujący



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:42, 17 Sty 2006    Temat postu:

2006-01-13 09:28:26 Watykan: Rozesłanie rodzin neokatechumenalnych

Radio Watykańskie

Ponad 200 wielodzietnych rodzin z neokatechumenatu papież rozesłał w misji na wszystkie kontynenty. Będą ją pełnić w krajach niechrześcijańskich i w środowiskach całkowicie zdechrystianizowanych.

Czyni to już od kilkunastu lat wiele innych rodzin neokatechumenalnych. Na rozesłanie misyjne przybyło do Auli Pawła VI około 10 tys. osób – w tym kardynałowie i biskupi, liczni księża i katechiści wędrowni z całego świata oraz przedstawiciele wspólnot neokatechumenalnych z Rzymu. Aktualnie istnieje ponad 20 tysięcy takich wspólnot w dziewięciuset diecezjach świata – także w Polsce. Dzięki Drodze Neokatechumenalnej powstały 63 diecezjalne misyjne seminaria „Redemptoris Mater”. Ponad 1100 księży będących ich absolwentami było obecnych na dzisiejszej audiencji.

Po raz pierwszy rodziny z neokatechumenatu rozesłał na misję Jan Paweł II. Przypominając ten fakt, Benedykt XVI zwrócił uwagę, że wspólnoty chcą prowadzić swą apostolską działalność w pełnej jedności z Kościołem. Centralną rolę odgrywa w tym liturgia.

„Właśnie aby pomóc Drodze Neokatechumenalnej nadawać większą wyrazistość swym działaniom ewangelizacyjnym w jedności z całym Ludem Bożym, niedawno Kongregacja do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wydała wam w moim imieniu pewne normy dotyczące sprawowania Eucharystii. Nastąpiło to po okresie doświadczeń, jaki przyznał wam sługa Boży Jan Paweł II. Jestem pewny, że będziecie uważnie przestrzegać tych norm, podejmujących to co przewidują zatwierdzone przez Kościół księgi liturgiczne. Wiernie stosując się do wszelkich wskazań Kościoła sprawicie, że wasze apostolstolstwo będzie jeszcze skuteczniejsze w pełnej jedności i zgodzie z papieżem i pasterzami wszystkich diecezji”.

Ojciec święty przypomniał, że wspólnoty neokatechumenalne dokonały już wiele. Zrodziły się w nich liczne powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. „Dziś jednak zwracamy szczególną uwagę na rodziny. Ponad 200 z nich ma zostać wysłanych w misji. Rodziny te wyruszają bez znacznego wsparcia ludzkiego, ale licząc przede wszystkim na pomoc boskiej Opatrzności. Swoją historią, drogie rodziny, możecie dawać świadectwo, że Pan nie opuszcza tych, którzy Jemu zawierzają. Głoście nadal Ewangelię życia” - stwierdził .
Papież przekazał rozesłanym przez siebie rodzinom krzyże misyjne. W Auli Pawła VI było też wiele rodzin neokatechumenalnych, które już pełnią misję.


No i ja myślę, że będzie wszystko Ok, jak dotąd zawsze byliśmy posłuszni Kościołowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TOMASZ32
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Śro 0:16, 18 Sty 2006    Temat postu:

Wiesz Pawle, bardzo dobrze,że zamiesciłeś ten artykuł, myślę,że jak na sprawę rodzin,które są na Drodze jest on bardzo ważny,jest wiele narzekań,a takie wydarzenia trochę rozjaśniają ludziom sposób patrzenia na Neokatechumenat. Rodziny,które jadą na misje, podejmują się bardzo trudnego zadania i bez pomocy Boga napewno nic by im nie wyszło z tych misji. Po za tym łączność z Kościołem, a szczególnie rozesłanie przez papieża daje trochę pewności,że Neokatechumenat nie jest odrębną cześcią Kościoła,że jest w łączności z głową Kościoła.
Jednak ci,którzy chcą negować drogę to i tak będą to czynić.
My możemy tylko robić wszystko,aby Droga nie była niszczona, mozemy dawać świadectwa i ukazywać ją jako częsć Kościoła,co jest zgodne z rzeczywistością.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:44, 18 Sty 2006    Temat postu:

Przyglądam się tej Waszej dyskusji i sądzę, że materiał który zamieścił Paweł jest najlepszym podsumowaniem Neokatechumenatu - i osiągnięć tej drogi.
Naprawdę miałeś rację Tomaszu pisząc o "Neo" jako o darze Kościoła dla Rodziny.
Pzodrawiam serdecznie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TOMASZ32
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Śro 17:14, 18 Sty 2006    Temat postu:

Widzisz Dominiku, ja po prostu widze owoce tej Drogi, widzę ile rodzin wyjechało na misje,ewangelizować tych,którzy Boga nie znają lub od niego odeszli, gdzie Kościoły praktycznie nie istnieją. Bez Boga ich ewangelizacja byłaby nie możliwa. Widze także , jakie te rodziny dają świadectwa. Owocami Drogi są także rodziny,które bez pomocy Drogi mogły by do tej pory juz nie istnieć,a istnieją i mło tego, ewangelizuja, stanowią chrześcijańskie rodziny,które rzeczywiście opierają swoje zycie na Bogu. Na Drodze jest także wiele rodzin wielodzietnych i właśnie takie rodziny jada najczęściej na misje.
Co do misji to dodam jeszcze,że rodziny nie decydują,gdzie chca jechać, przyjmują jako wolę Bożą miejsce, do którego posyła ich Kościół - czyli papież.
Czy to nie rodziny apostolskie? Dla mnie jak najbardziej.
Dają świadectwo życia na wzór rodziny z Nazaretu. Dlatego nazwałem to darem Kościoła dla rodzin, bo rzeczywiście Droga jest darem dla rodzin.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:12, 19 Sty 2006    Temat postu:

Panowie ! Wesoly
Osiągnięcia już znamy - a może byście jeszcze bardziej przybliżyli nam Neokatechumenat "od podstaw".
To znaczy np. - kogo zrzesza "neo", jak można się do niego dostać, jakie są sposoby działalności tej drogi ... ?
Zachęcam do jeszcze głębszego przybliżenia .. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TOMASZ32
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Pią 18:31, 20 Sty 2006    Temat postu:

Zamieszczam więc krótką notkę historyczną Drogi Neokatechumenalnej, część informacji zawarta jest w statutach Drogi, do których link również podam poniżej. Nie chciałbym zamieszczac ich tutaj, bo zajęło by to sporo miejsca, warto jednak poczytac sobie statuty, one dokładniej przedstawiają działalność Drogi, jak to wszystko przebiega.
Do wspólnot może należeć każdy, kto ma ukończone 13 lat, wystarczy znaleźć parafię, w której głoszone są katechezy wstepne.
We wspólnotach są także dzieci do 13 lat, jednak są one razem z rodzicami i mogą brac udział tylko w Eucharystiach, udział dzieci poniżej 13 roku zycia na Liturgiach słowa jest nie wskazany. To tak z oli przypomnienia i odpowiedzi na pytanie. Reszta jest zawarta w nocie historycznej i w statutach Drogi.


Cytat:
NOTA HISTORYCZNA


Opracowana przez Ezechiele Pasotti


W 1964 roku Francisco (Kiko) Argüello, malarz urodzony w León (Hiszpania) i Carmen Hernández, absolwentka chemii, wychowanka Instytutu Misioneras de Cristo Jesús, , spotykają się wśród mieszkańców baraków ze slumsów Palomeras Altas, na peryferiach Madrytu. Po trzech latach, w tym środowisku złożonym przede wszystkim z ubogich, formuje się pewna synteza kerygmatyczno-katechetyczna, oparta na Słowie Bożym, Liturgii i doświadczeniu wspólnotowym, a w nurcie Soboru Watykańskiego II stanie się podstawą tego, co Droga Neokatechumenalna zaniesie na cały świat.

Z baraków to doświadczenie szybko przechodzi do niektórych parafii Madrytu i Zamory. Ta synteza kerygmatyczno-katechetyczna, uformowana wśród mieszkańców baraków Palomeras Altas, była poddana konfrontacji w parafiach, zwłaszcza zamożnych, gdzie szybko można było zobaczyć, że katechezy były używane jako konferencje, do „zewnętrznego przykrycia się", a nie jako droga nawrócenia i „kenozy", gdzie powoli zadaje się śmierć staremu człowiekowi, by być znów przyodzianymi w nowe stworzenie w Duchu Świętym.

W ten sposób stopniowo wyłaniał się Chrzest, jako droga do przebycia, aby dojść do wiary dojrzałej, zdolnej odpowiedzieć na dokonujące się przemiany społeczne.

Wkrótce pojawiła się konieczność dokonania pierwszej refleksji na temat doświadczenia tego, co się działo; tego, co Pan sprawiał w tychże wspólnotach. W kwietniu 1970 roku, w Majadahonda, w pobliżu Madrytu, inicjatorzy Drogi, Kiko i Carmen, razem z odpowiedzialnymi, prezbiterami i kilkoma proboszczami z pierwszych wspólnot już istniejących, zebrali się by przeprowadzić pierwszą refleksję nad tym, czego Duch Święty dokonywał pośród nich. Przygotowano kwestionariusz z zasadniczym pytaniem: czym są te wspólnoty powstające w parafiach?

Po trzech dniach modlitwy i pracy osiągnięto jednomyślnie następującą odpowiedź:


Czym jest Wspólnota

Wspólnota to Kościół, który jest widzialnym Ciałem Chrystusa zmartwychwstałego. Rodzi się z głoszenia „Dobrej Nowiny", którą jest Chrystus, zwycięzca w nas tego wszystkiego, co nas zabija i niszczy.

To głoszenie jest apostolskie: jedność i zależność od Biskupa, gwarancja prawdy i powszechności.

Jesteśmy powołani przez Boga, by być sakramentem zbawienia wewnątrz aktualnej struktury parafialnej; rozpoczyna się droga ku dojrzałej wierze, poprzez Katechumenat przeżywany w oparciu o „trójnóg": Słowo Boże, Liturgia i Wspólnota.


Misja tych wspólnot w aktualnej strukturze Kościołów

Ukazywać nowy sposób przeżywania Ewangelii dzisiaj, mając na uwadze głębokie potrzeby człowieka i moment historyczny Kościoła.

Otwierać drogę. Wzywać do nawrócenia.

Nie narzucają się. Wspólnoty czują się zobowiązane, aby niczego nie niszczyć, by wszystko szanować, ukazując owoc Kościoła, który się odnawia i który mówi do swoich Ojców, że byli płodni, ponieważ z nich zostały zrodzone.


Jak realizuje się ta misja

Te wspólnoty narodziły się i pragną pozostawać wewnątrz Parafii, z Proboszczem, aby dawać znaki wiary: miłość i jedność. „Miłujcie się wzajemnie tak, jak Ja was umiłowałem. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi" (J 13,34-35). „Ojcze, Ja w nich, a Ty we Mnie. Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał" (J 17,23). Miłość w wymiarze Krzyża oraz jedność są znakami budzącymi pytania konieczne do tego, aby można było głosić Jezusa Chrystusa.


Na zakończenie konwiwencji przybył ówczesny Arcybiskup Madrytu, który już znał to doświadczenie baraków i zachęcił, by przenieść je do parafii. Przeczytano mu refleksję, która dojrzała podczas spotkania. Po jej wysłuchaniu Arcybiskup powiedział: „Gdybym ja to napisał, byłaby to najpiękniejsza stronica mego życia".


Kilka lat później, gdy Droga rozprzestrzeniła się już w wielu parafiach Rzymu i w różnych diecezjach Włoch, Kongregacja Kultu Bożego wezwała inicjatorów, chcąc się dowiedzieć na czym polega to itinerarium ponownego odkrywania Chrztu oraz ryty, które sprawowaliśmy. Ówczesny Sekretarz Kongregacji, Bp Annibale Bugnini i grupa towarzyszących mu ekspertów, byli pod bardzo dużym wrażeniem widząc, że to, co od kilku lat opracowywali na temat katechumenatu dla dorosłych – a co niebawem miało zostać opublikowane jako Obrzędy Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych (OCWD) – Duch Święty, poczynając od ubogich, już wprowadzał w czyn. Po dwóch latach studiów nad tym, co robiły wspólnoty, opublikowano w oficjalnym biuletynie Kongregacji (Notitiae), po łacinie, dla całego Kościoła, notę pochwalną: „Praeclarum exemplar" dzieła dokonywanego przez Drogę Neokatechumenalną. Uzgodniono z nimi nazwę: „Neokatechumenat", jako itinerarium chrześcijańskiej formacji pochrzcielnej, które podąża za wskazaniami zawartymi w IV rozdziale wspomnianych Obrzędów. Jest tam bowiem mowa o tym, że niektóre ryty dla nieochrzczonych, zaproponowane przez OCWD można także zastosować do osób już ochrzczonych, lecz niedostatecznie katechizowanych.


Wraz z tymi znaczącymi momentami historii Drogi należy przypomnieć podstawową jej cechę, którą Statut uznaje: możliwość przeżywania życia chrześcijańskiego we wspólnocie, odzyskując model eklezjalny pierwszych wieków.

Droga Neokatechumenalna, od swego powstania, została zaproponowana jako droga wtajemniczenia w wiarę: nie jest jakąś szczególną duchowością, ale drogą wzrastania, „itinerarium formacji katolickiej, ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych" (Jan Paweł II, List „Ogniqualvolta").

Jest to proces dojrzewania do wiary odbudowującej wspólnotę chrześcijańską: a ta staje się znakiem dla świata i opiera się procesowi sekularyzacji. Na tej drodze wiary w kierunku radykalizmu własnego Chrztu czymś centralnym staje się wspólnota chrześcijańska, a jej zasadniczym jądrem – rodzina. To właśnie w łonie konkretnej wspólnoty chrześcijańskiej osobiście dokonuje się żywe i bezpośrednie doświadczenie życia chrześcijańskiego. Otrzymuje się słowo, które staje się liturgią i które powoli wzrasta w koinonia, we wspólnotę. Sam Bóg jest bowiem wspólnotą osób.


Wiele było darów Ducha, które charakteryzowały rozwój Drogi, w szczególności Katechiści wędrowni, Rodziny w misji, Seminaria „Redemptoris Mater".

Różni biskupi, zatroskani sytuacją sekularyzacji obecną w tylu parafiach, widząc, że w tych parafiach gdzie narodziła się Droga Neokatechumenalna powstawały małe, żywe wspólnoty pełne ludzi oddalonych od Kościoła, zabiegali o możliwość otwarcia tego samego procesu inicjacji chrześcijańskiej, prosząc o katechistów z innych miast lub narodów. To zrodziło katechistów wędrownych. Podczas spotkań katechistów przedstawiane są te prośby biskupów i w sposób wolny wzywani są ci, którzy się czują powołani, aby wyruszyć do głoszenia Ewangelii i oddać się do dyspozycji tej misji, w oparciu o mandat jaki daje własny Chrzest. W ten sposób ukazuje się na nowo model Kościoła pierwotnego ewangelizowanego przez apostołów i katechistów wędrownych, którzy nie tworzą jakiejś specjalnej grupy. Pozostają włączeni we własne wspólnoty i parafie, z których wyruszają i do których okresowo powracają.

W ten sposób, powoli, poprzez doświadczenie i na wielu konwiwencjach formacyjnych utworzono ekipy wędrownych dla ewangelizacji, złożone z kobiet i mężczyzn stanu wolnego, lub z małżeństw, oraz kapłana, który otrzymuje pozwolenie od własnego Biskupa lub Przełożonego zakonnego. Wyruszają one na pewien czas do innej diecezji, w porozumieniu z Biskupem, który ich zaprasza, by otwierać Drogę Neokatechumenalną w parafiach. Wspomniana struktura ewangelizacji, jakby rusztowanie, jest koordynowana przez Ekipę Odpowiedzialną za Drogę Neokatechumenalną, złożoną z inicjatorów, Kiko i Carmen, i z prezbitera, Ojca Mario Pezzi. W ciągu ponad trzydziestu lat, Droga rozprzestrzeniła się na pięciu kontynentach.

W obliczu sytuacji w Europie Północnej, gdzie sekularyzacja trwa już od wielu lat, Kościół zmniejsza się i znajduje się w sytuacji skrajnej słabości, przede wszystkim zniszczona jest rodzina. Czerpiąc natchnienie ze słów Ojca Świętego, Kiko i Carmen dostrzegli konieczność posłania rodzin w misji, tak dla zakładania Kościoła w niektórych rejonach „terra nullius", jako „implantatio ecclesiae", jak też dla wsparcia i wzmocnienia istniejących wspólnot przy pomocy rodzin, które ukazałyby oblicze „rodziny chrześcijańskiej".

Również w Ameryce Południowej, z powodu ogromnej migracji ze wsi w kierunku peryferii wielkich miast oraz biorąc pod uwagę brak kleru, by otwierać nowe parafie, wielkie aglomeracje miejskie padają łupem sekt. Biskupi, widząc siłę ewangelizacyjną, jaką posiada Droga, prosili o wysłanie rodzin w te centra peryferyjne, często stanowiące ogromne osiedla baraków, by tworzyły ogniska ewangelizacji zdolne powstrzymać sekty, formując małe wspólnoty, w oczekiwaniu na możliwość posłania jakiegoś prezbitera i tworzenia nowych parafii.

Wszystko to sprawiło, że w 1988 roku Ojciec Święty Jan Paweł II wysłał do wielu Diecezji pierwsze sto rodzin, o które Biskupi poprosili.

Rodziny te pozostając zjednoczone z własną wspólnotą neokatechumenalną włączoną w parafię, są utrzymywane przez wspólnotę i parafię w zakresie kosztów podróży, wynajmu mieszkań, budowy nowych kościołów, wsparcia moralnego, listów, modlitw, itd. Rodzi się w ten sposób korzystna współpraca pomiędzy wspólnotą, parafią i misją.

Z tego dzieła ewangelizacji, zapoczątkowanej przez rodziny w różnych rejonach, pojawiła się bardzo szybko potrzeba prezbiterów, którzy podtrzymywaliby te nowe, zaledwie powstałe wspólnoty, i przy udziale których można by utworzyć ewentualne nowe parafie.


W tym kontekście narodziły się Seminaria „Redemptoris Mater": dzięki proroczej wizji inicjatorów Drogi, odwadze Papieża Jana Pawła II oraz zapałowi misyjnemu rodzin w misji – prawie wszystkie z wieloma dziećmi. Właśnie świadectwo wiary tych rodzin okazało się fundamentalne dla reewangelizacji i tworzenia nowych parafii.

Seminaria te są diecezjalne: erygowane przez Biskupów, w porozumieniu z Międzynarodową Ekipą Odpowiedzialną za Drogę, i rządzą się normami obowiązującymi dla formacji i inkardynacji duchowieństwa diecezjalnego; są misyjne: prezbiterzy w nich uformowani są gotowi, żeby być posłanymi przez Biskupa w jakiekolwiek miejsce świata; są międzynarodowe: seminarzyści pochodzą z różnych krajów i kontynentów, co jest konkretnym znakiem katolickości, jak też dyspozycyjności, by być posłanymi gdziekolwiek.

Najbardziej jednak znaczącą cechą tych Seminariów jest to, że z jednej strony stanowią dar, który pomaga Diecezji w otwieraniu się na misyjność, aby iść na cały świat, a z drugiej strony znajdują w Drodze Neokatechumenalnej wsparcie, które towarzyszy seminarzystom w czasie ich przygotowania, a po przyjęciu prezbiteratu nadal ich podtrzymuje w formacji permanentnej.



[link widoczny dla zalogowanych]

STATUTY DROGI - są dostępne na poniższej stronie, jest tam także wersja w formacie PDF.

[link widoczny dla zalogowanych]


A to jeszcze jeden artykuł poświęcony Drodze,który udało mi się znaleźć, myślę,że także obrazuje Drogę Neokatechumenalną.

Cytat:
DROGA NEOKATECHUMENALNA ITINERARIUM FORMACJI KATOLICKIEJ



W warunkach postępującej sekularyzacji społeczeństwa i zobojętnienia religijnego, stało się koniecznym i pilnym odkrywanie na nowo sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, a szczególnie sakramentu chrztu fundamentu całego życia chrześcijańskiego. Sobór Watykański II przywrócił różne stopnie katechumenatu dorosłych, funkcjonującego w czasach apostolskich i w pierwszych wiekach Kościoła. Doprowadziło to do sformułowania wymogu katechumenatu pochrzcielnego, przeznaczonego dla dorosłych już ochrzczonych jako dzieci. Jak to podkreśla Katechizm Kościoła Katolickiego (art. 1231), nie chodzi tu tylko o późniejsze nauczanie, lecz także o konieczny rozwój łaski chrztu w miarę dorastania osoby.
Jedną z opatrznościowych odpowiedzi na tę żywotną i naglącą potrzebę całego Kościoła Powszechnego jest Droga Neokatechumenalna będąca owocem Soboru Watykańskiego II. To konkretne doświadczenie katechumenatu pochrzcielnego zostało zapoczątkowane jeszcze w czasie trwania Soboru w slumsach Palomeras Altas na przedmieściach Madrytu. Doszło tam do spotkania późniejszych inicjatorów Drogi, hiszpańskiego artysty malarza Kiko (Francesco Arg i, również hiszpanki, Carmen Hernabsolwentki chemii, wychowanki instytutu misyjnego. W ciągu trzech lat ich współpracy w trakcie przebywania w środowisku ludzi ubogich odrzuconych formułuje się w praktyce synteza kerygmatyczno katechetyczna, oparta na "trójnogu": Słowie Bożym, Liturgii oraz, odzyskanym po wiekach, doświadczeniu wspólnotowego przeżywania życia chrześcijańskiego na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Ówczesny Arcybiskup Madrytu Casimiro Morcillo rozpoznawszy w tym działanie Ducha Świętego pobłogosławił dziełu baraków, widząc w nim urzeczywistnienie Soboru, w którym uczestniczył jako jeden z sekretarzy generalnych. Zachęcił on również inicjatorów Drogi do przeniesienia jej do parafii, które o to poproszą. Osadzone w nurcie Soboru Watykańskiego II doświadczenie chrztu jako drogi (łac. iter) do przebycia, aby dojść do wiary dojrzałej, staje się podstawą tego, co Droga Neokatechumenalna zaniosła do parafii na całym świecie. Od samego początku Droga nie jest ani ruchem, ani stowarzyszeniem czy inną samodzielną instytucją kościelną. Nie jest też jakąś szczególną formą duchowości chrześcijańskiej, ale stanowi drogę wtajemniczenia i wzrastania w wierze. Ten proces dojrzewania wiary prowadzi do odbudowy małych wspólnot chrześcijańskich, które przez miłość i jedność stają się znakiem dla zsekularyzowanego świata. Pozwoliło to Papieżowi Janowi Pawłowi II uznać Drogę Neokatechumenalną za "itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych" (List Ogniqualvolta, 30 sierpnia 1990).
To określenie natury Drogi otwiera też zatwierdzony 29 czerwca 2002 r. przez Stolicę Świętą "Statut Drogi Neokatechumenalnej" uznający jej charyzmat i potwierdzający praktyczne działanie w okresie blisko 35 lat. Jest to wydarzenie o wielkiej doniosłości, gdyż dotyczy pierwszego katechumenatu pochrzcielnego uznanego oficjalnie przez Kościół katolicki. Droga jako inicjacja chrześcijańska pozostaje w służbie diecezji i proboszczów parafii. Nie stanowi samodzielnej instytucji, ale składa się z zespołu dóbr duchowych, których wyliczeniu i omówieniu poświęcona jest większość spośród 35 artykułów Statutu. Są to:


1."Neokatechumenat", czyli katechumenat pochrzcielny - dla dorosłych już ochrzczonych, także tych, którzy oddalili się od Kościoła, oraz pochodzących z innych wyznań chrześcijańskich;
2.Stale wychowanie wiary, po zakończeniu neokatechumenatu, czyli permanentna formacja wspólnot czynnie włączonych w duszpasterstwo całej wspólnoty parafialnej, aby poprzez dawanie znaków miłości i jedności przyczyniać się do jej odnowy, pojmując parafię jako wspólnotę wspólnot;
3.Katechumenat chrzcielny według wskazań zawartych w "Obrzędach Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych", wykorzystujący katechezy początkowe i pierwszą fazę itinerarium neokatechumenalnego do chrześcijańskiego wtajemniczenia nieochrzczonych. Po chrzcie neofici mogą dalej uczestniczyć w życiu wspólnoty, z którą szli jako katechumeni.
4.Służba katechezie realizowanej w ramach Drogi Neokatechumenalnej przez odpowiednio przygotowanych, poprzez uczestnictwo w Neokatechumenacie: katechistów ewangelizujących lokalnie, katechistów wędrownych gotowych, w odpowiedzi na powołanie Boże, zostać posłanymi do jakiejkolwiek diecezji na świecie, oraz przez rodziny w misji. Na prośbę zainteresowanych biskupów osiedlają się one w rejonach zdechrystianizowanych lub tam, gdzie konieczne jest "implantatio ecclesiae".


Droga Neokatechumenalna jako podstawowy element procesu formacyjnego jest także narzędziem, które ofiaruje się biskupom do posługi w chrześcijańskiej formacji kandydatów do prezbiteratu w międzynarodowych Diecezjalnych Seminariach Misyjnych "Redemptoris Mater" erygowanych przez biskupów diecezjalnych w porozumieniu z Międzynarodową Ekipą Odpowiedzialną za Drogę (z inicjatorami Drogi).


Droga Neokatechumenalna jest realizowana w diecezjach za pozwoleniem i pod kierownictwem biskupa diecezjalnego i z prowadzeniem przez właściwą (regionalną lub diecezjalną) Ekipę Odpowiedzialną za Drogę. Realizacja powinna przebiegać zgodnie z liniami zaproponowanymi przez inicjatorów Drogi zawartymi w Statucie i w "Dyrektorium katechetycznym Drogi Neokatechumenalnej", które zbierają ustną tradycję oraz ponad trzydziestoletnią praktykę Drogi.
W końcowych dwóch artykułach Statutu określony jest skład aktualnej Międzynarodowej Ekipy Odpowiedzialnej za Drogę oraz sposoby sukcesji. Papieska Rada ds. Świeckich postanowiła zwyczajowo zatwierdzić Statut Drogi "ad experimentum" na okres pięciu lat.
W obliczu postępującej dechrystianizacji społeczeństw, zatwierdzając Statut Stolica Święta podkreśliła wagę i naglącą konieczność odkrywania przez nieochrzczonych korzeni swojej wiary, dając jednocześnie Kościołowi narzędzie Nowej Ewangelizacji współczesnego człowieka. Droga w ciągu blisko 35 lat rozprzestrzeniła się na 105 krajów na pięciu kontynentach. W końcu 2001 r. w blisko 5000 parafii 880 diecezji istniało ponad 16700 wspólnot neokatechumenalnych. Są one także obfitym źródłem powołań kapłańskich i zakonnych. W ponad 40 seminariach "Redemptoris Mater" jest formowanych blisko 1500 seminarzystów. Około 750 wyświęconych prezbiterów (w tym 53 z seminarium RM w Warszawie) pracuje w parafiach bądź posługuje ewangelizacji. Około 4 tysięcy dziewcząt ze wspólnot na przestrzeni lat wstąpiło do klasztorów przeważnie klauzurowych.
W Diecezji Kieleckiej Droga została otwarta blisko 18 lat temu. Obecnie istnieje w 9 parafiach licząc ogółem 18 wspólnot. Najstarsza wspólnota w parafii Św. Józefa Robotnika na Szydłówku zbliża się do czasu publicznego wyznania wiary przez neokatechumenów i uroczystej proklamacji Credo wobec wiernych. Nastąpi to podczas Wielkiego Postu.

Opracowali:
Katechiści Odpowiedzialni za Drogę Neokatechumenalną w Diecezji Kieleckiej


[link widoczny dla zalogowanych]


Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtek37
Raczkujący
Raczkujący



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:20, 22 Sty 2006    Temat postu:

Reasumując - jest to Droga wzrastania ku wierze świadomej i prawdziwej, dla grzeszników. Ci którzy uważają się , za bardziej świętych, Hmmm nie powinni zaprzątać sobie tym głowy. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:57, 22 Sty 2006    Temat postu:

Ci, uważający sie za bardziej świętych nigdy nie wejdą do żadnej wspólnoty, bo im współpraca do wzrostu niepotrzebna Smutny

Smutno patrzeć na takich... nie pozwolą sobie nigdy nic powiedzieć Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TOMASZ32
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Śro 22:39, 15 Lut 2006    Temat postu:

Ponieważ są pyszni Anniko, tacy nie czują potrzeby nawracania się, myślą bowiem,ze sa bez grzechu,że wystarczy im ta świętość w postaci chodzenia do Kościoła i klepania stałych modlitw. Ale ci, którzy podejmują sie tej trudnej Drogi nawrócenia, mają duże szanse na to, aby tą Drogę przejść i otrzymać od Kościoła dar wiary dojrzałej. Do tego wystarczy tylko jedno : posłuszeństwo wzgledem Kościoła.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:44, 15 Lut 2006    Temat postu:

I chyba i otwarte oczy nie tylko na innych wady kwaśny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TOMASZ32
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Śro 23:04, 15 Lut 2006    Temat postu:

Tak, masz rację Annniko, i otwarte oczy, najczęściej widzą belkę w oku bliźniego, w swoim niekoniecznie lub jakieś drobiazgi. To jest to,co nie pozwala ludziom zobaczyć drugiego człowieka takim jakim jest, czyli słabym grzesznikiem, ale aby zobaczyć grzech trzeba trochę pokory.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Z życia Kościoła katolickiego Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin