forum życia rodzinnego

Annnika

Każdy ma jakąś godną pochwały umiejętnosć, talent; nauczono nas, że nie wolno się chwalić, ale trzeba znać swoją wartość także tę pozytywną Wesoly

Może ktoś chciałby podzielić sie swoimi talentami

Zapraszam

-----------------

To może ja zacznę rozśmieszony

- moi przyjaciele twierdzą, że potrafię słuchać i słyszeć; potrafię wyczuć czyjeś emocje, nawet wtedy, gdy ktoś je ukrywa Wesoly

Potrafię się też szybko uczyć i wzbudzam zaufanie w innych Wesoly

-----------

Kto następny

Dominik

Sądzę, że potrafię się dość dobrze mobilizować w trudnej sytuacji - idsypiam za to później niemiłosiernie ups !

Annnika

A to przydatna umiejętność - odsypiania też, ja nie potrafię odsypiać - rozkłada mi się to na kilka nocy i i tak chodzę jak ćma ;D

Zygmunt

Anowi

ja cenię szczególnie u siebie dar empatii,który pozwala mi na lepszy i wiarygodniejszy dialog z drugim człowiekiem.

Zygmunt

To piekny dar Iwono.Bogu tylko dizekowac zan Wesoly

Dominik

Dokładnie

Wiele jest bowiem osób, które mając dobrą wiedzę i dobre zamiary nie potrafią tego przekazać w należyty sposób.
No cóz - jeżeli zaś chcemy być w jakiśtam sposób "apostołami" nauczania Kościoła i Słowa Bożego to bez tego daru ani rusz ...

Nicol@

Od jakiegoś czasu rozmawiam z ludźmi nie patrząc im w oczy. I to jest wada wirtualnych rozmów.
Natomiast, kiedy rozmawiam z kimkolwiek chociażby parę minut patrząc temu komuś w oczy, odczytuję jego charakter, wolę i zamiary. Oceniam go wtedy bezbłędnie. I stosuję metodę takiej ciekawskiej osoby wypytuję, jak dziennikarka o różne sprawy. Po takim "wywiadzie" wiem, ile kto jest wart, oceniam go i ta ocena wychodzi bynajmniej bezbłędna. Jest dla wynikiem hamletowskim: być albo nie być, czyli utrzymywać kontakty, albo je zerwać natychmiast. Dotychczas sprawdzalne i wcale źle na tym nie wychodzę.

Kazimierz

Talenty - ale pytanie - najtrudniej mowic mim o sobie. Cale dlugie zycie mowia za mnie fakyy . Moze wiec o faktach: lubilem nauke i ukonczylem 2 akademie krakowskie. Wybudowalem 2 domy, w tym 1 w 50% a drugi w 100% wlasnorecznie. Kocham MILOSC, nie umiem sie klocic , gniewac i obrazac. Mam zasade schodzic z drogi bez walki o swoje ! Napewno jestem zdolny do heroicznego wysilku w imie dobra ! Jako niedoszly ksiadz ale nauuczyciel lubie mowic - czesto brano mnie za ksiedza. Tak naprawde to jestem beztalencie. SORY - ale nie mialem co o sobie napisac . No moze jeszcze , ze mam 3 doroslych dzieci ktore maja 5 wnukow ( 1,2,2).Tyle- acha - jestem bez alkoholu i innych balastow!

babka_baja

Czytając Wasze wypowiedzi, nasunęła mi się przypowieść o talentach. Pan zostawiając jednemu ze sług dziesięć talentów, drugiemu pięć, a trzeciemu jeden i zobowiązując ich do pracy, dał im szansę. Patrząc na co dzień dostrzegamy, że ktoś jest świetnym muzykiem inny potrafi być wspaniałym malarzem, jeszcze ktoś aktorem itd.., tu ogólnie dostrzega się talent bo w tym jest się dobrym. Ja jednak rozważając słowa tej przypowieści patrząc na to z wiarą, widzę, ze jestem bardzo utalentowanym dzieckiem Bożym, gdyż dla mnie talent to nic innego niż dar od Boga, który otrzymuję w każdej chwili mojego życia. Chrystus, obdarzając mnie łaską oczekuje, że ją właściwie wykorzystam. Kazimierz napisał jestem beztalenciem, ja uważam, ze to jest tez talent, a nawet drogocenna perła. Talenty dzielą się na mniej i bardziej cenne, jeśli coś wychodzi, udało się – to na pewno jest talent, a jeśli nic nie wychodzi – to drogocenniejszy dar, przecież niepowodzenia to bezcenne skarby dane nam w życiu. Talentem jest dla mnie fakt, ze nie potrafię się modlić, ważne jest to co robię z tą nieumiejętnością modlenia się, czy widząc moją niedoskonałość przestaję się modlić i automatycznie zakopuję talent , czy tez próbuję wykrzesać z tej nieumiejętności bezcenny skarb, którym jest pogłębianie głodu Boga, który zbliża mnie do świętości. Podobnie jest z innymi problemami – to też mój talent i dana szansa od Boga, jeśli się załamuje i zniechęcam to zakopuję ten skarb w ziemi. Przypowieść o talentach to ewangeliczne wezwanie do nawrócenia. Patrząc na swoje życie oczyma wiary, dostrzegam to nieustanne Boże obdarowywanie mnie, że całe moje życie jest kompleksem ukrytych szans nieustannej wewnętrznej przemiany.

Kazimierz

babka_baja , po przeczytaniu Twojej wypowiedzi uslyszalem sw. Piotra, ktory mowi , bede sie chlubil ze swoich slabosci , bo moja moc w slabosci sie doskonali. Wykazalas to jednoznacznie, ze dzialajac w imie dobra pokonujemy swoje slabosci np . beztalencia i umacniamy sie wewnetrznie. Jednym slowem - rob dobrze jak potrafisz a ocene tego zostaw Panu Bogu.

Nicol@

Coraz powazniej tu dyskutujemy. Super. Ja po dzisiejszym wysłuchaniu Ewangelii mam uczucie takiej pełności ducha. Nie każde Słowo Boże tak na mnie działa, mówię szczerze, może to przykre, ale tak jest. (przyznaję sie bez bicia). Wysyłał P. Jezus po dwoje Apostołów, aby nauczali...
Po co dwoje? Ano, żeby najpierw sami pokazali szacunek wobec siebie i tym dawali przykład ludziom.

Wysyłał ich z laskami, które nie są atrybutem pełnosprawności, wysyłał bez pieniędzy. By pokazali, że są ubodzy i słabi. To miało ludziom pokazać, że pogoń za pieniądzem, dobrem materialnym jest rzeczą względną. Ze laska jako symbol ułomności nie sprawia klopotów w dążeniu do osiągniecia szczęścia duchowego.
Talentem jest kochać bez dóbr materialnych, podczas choroby, kiedy od Chrystusa nie oczekujemy nic w zamian. Talentem jest miłość bezinteresowna. Miłość do bliźniego, przede wszystkim do ludzi.
Kochac Chrystusa to wyzwanie, w którym powinniśmy być skromni, a jednocześnie w dobie materializacji swiata powinniśmy te prawdę głośno wykrzyczeć.
Nie wiem, czy oddałam sens moich mysli...

Kazimierz

Tak NICOL ! Sluchalem kazania Oj.J. Salija w radiu o 9 tej , dokladnie powiedzial te slowa, ktore TY wypowiadasz- musimy to wykrzyczec ! Tak powiedzial , ze wspolczesny chrzescijanin chowa wiare gdzies w srodku , ukrywa ja przed ludzmi , ze nawet znajomi nie bardzo wiedza co jest co. Tak nie wolno! Trzeba nam uzewnetrzniac swoja wiare , nia zyc tak aby ludzie widzeli dobro w nas. Wciaz slysze slowa Wielkiego Oj> Sw. JP II, ze XXI wiek bardziej potrzebuje swiadkow niz nauczycieli. A tak na koniec NICOL , to przemawiaja do mnie slowa Twojej interpratacji Ewangelii . Kazdy z nas jest poslany aby pomnazac otrzymane talenty .

kasiek

Mój talent?
mam talent do tarcia ziemniaków na placki i skopywaniu ogródka po d warunkiem że nie ma stonki i innych robaczków. Nie mam tez najgordszej pamieci.

i to chyba tyle i az tyle jak na mnie

Kazimierz

Na poczatek to wystarczy ważne

WITYAJ KASIEK zycze dobrego pobytu wsrod nas. ważne