Forum forum życia rodzinnego Strona Główna forum życia rodzinnego
Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nadzieja.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Nauczanie Kościoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Śro 16:58, 27 Gru 2006    Temat postu: Nadzieja.

Nadzieja rodzi siłę i odporność duchową.Umacnia przeciw wszelkim przeszkodom i trudnościom życiowym.W niej ma swe korzenie nadprzyrodzone męstwo , uzdalniające do czynów heroicznych.Nadzieja uwalnia więc od strachu przed niepewnością jutra [por.Mt 6,25] i przed potęgami tego świata [por.Łk 12,4]

Szczególnie poważne znaczenie i życiową wartość nadziei odsłania się na linii doświadczeń niepomyślnych i bolesnych stron życia ludzkiego , a więc w perspektywie tego , co ma opanowywać i przezwyciężać cnota cierpliwości.Bez nadziei , pozazasięgiem jej oddziaływania może do absolutyzowania , nawet demonizowania istniejących w życiu trudności .Owocem nadziei , wynikiem jej działania w duszy jest optymizm chrześcijański , płynący z mocnego oparcia o wiarę w Opatrzność .Jest optymizm powściągliwy , doceniający to co przeciwne, liczący się zwłaszcza z własną słabością w walce ze złem .Nadzieja odgrywa kluczową walkę w życiu chrześcijańskim.Podobnie jak wiara , stanowi cenny dar Boży, w którym jak w każdym z Bożych darów , zawarte jest wezwanie skierowane do człowieka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Pon 9:21, 15 Sty 2007    Temat postu:

Bez nadziei , poza zasięgiem jej oddziaływania ,dochodzić może do absolutyzowania , nawet demonizowania istniejących w życiu trudności .Zło wydaje się wszechmocne , nie do przezwyciężenia.Wierząc w potegę zła zaczyna się mu ulegać i współuczestniczyć w nim .Otóż nadzieja pomaga przezwyciężać taką postawę , jest życiem i działaniem nastawionym na zwycięstwo dobra .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:26, 15 Sty 2007    Temat postu:

Anowi, ale o czym tu rozmawiać ? To piękne i bardzo mądre teksty, ale gdzie tu kwestia o której możemy podyskutować ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Pon 13:38, 15 Sty 2007    Temat postu:

Samą kwestią jest nadzieja , co najwyżej można zacząć podawać przykłady-przeżycia , w których nadzieja dopomogła nam przetrwać trudne ichwile w życiu, które czasem potrafią odsunąć , a bynajmniej obniżyć stopień wiary.Jako adminowi, daję z szacunku zajmowanego stanowiska - pierwszeństwo do rozpoczęcia tematu,który uwzględni głębię nadzieii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:18, 15 Sty 2007    Temat postu:

Przyznam, że bardzo przyjemnie czyta mi się dość trudne może w odbiorze ale bardzo inspirujące i przesiąknięte wiedzą teksty Anowi WesolyWesoly
Cóz - jest to co prawda forum dyskusyjne ale jednocześnie jednym z jego zadań jest gromadzenie i podawanie wiedzy
- dlaczego by nie podawać wiedzy własnie w takiej formie ?
Pozdrawiam Wesoly



[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Wto 13:48, 16 Sty 2007    Temat postu:

Dominiku- dziękuję za zrozumienie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:24, 16 Sty 2007    Temat postu:

Przepraszam, jeśli poczułaś się urażona, nic złego nie miałam na myśli, Anowi ;(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Czw 10:40, 18 Sty 2007    Temat postu:

W porządku miło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicol@
Junior Admin
Junior Admin



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sląsk

PostWysłany: Czw 13:09, 18 Sty 2007    Temat postu:

Jedni powiadają, że nadzieja to matka głupich, inni, że nadzieja umiera ostatnia.
Ja miałam sytuację, w której kapłan mi wyjaśnił, że owszem nadzieję trzeba mieć zawsze, ale nie zawsze wierzyć w jej urzeczywistnienie. Bo tak wcale być nie musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Czw 13:24, 18 Sty 2007    Temat postu:

I w tym momencie , można rozpocząć temat ,czego nadzieja dotyczy.Tak najprościej , z punktu widzenia katolickiego -nadzieja ukazuje przyszłe uczestnictwo w chwale Bożej.Nadzieja eschatologiczna udzielana ludziom , jako dar od Boga i wzywająca ich do wyjścia naprzeciw temu.który ma przejść, nie pokrywa się z przyszłościowymi nadziejami , dzisiejszego świata.Nie jest to jednak, perspektywa przeciw temu , co w świecie czy też w oderwaniu i izolacji od spraw ziemskich .Przebiega ona bowiem po linii tego świata. Rola nadziei w formacji życia chrześcujańskiego polega na wnoszeniu równowagi do wewnętrznej dynamiki działania ludzkiego , harmonijnego zespolenia tego , co już , z tym , co jeszcze nie ,budowaniu na tej ziemi i w tym doczesnym życiu tego stanu pełni i doskonałości , który będzie udziałem dzieci Boga i braci Chrystusa w wieczności .Gwarancją naszej nadzieii jest smierć Chrystusa,która powinna być ufnością wobec zapowiedzi i obietnic Jego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:12, 21 Sty 2007    Temat postu:

Dla przeciętnego człowieka te sprawy bywają szalenie trudne do zrozumienia.
Dla wielu bowiem nadzieja ogranicza się bądź to do wizji "łatwego życia" bądź pomocy Bożej w swarach międzyludzkich.
Efektem takiej postawy często jest odchodzenie od Wiary osób zawiedzonych tym, że Bóg im nie pomógł pomimo tego, że prosili - a bardzo często prosili nie zważając na to, że to, o co proszą jest niezgodne z Prawem Bożym (np. prośba w pokonaniu "wroga" który "zalazł za skórę i przeciwko dany człowiek "toczy wojnę" wzywając przy tym wszelkie dostępne moce jakie poznał).

Bywa również i inaczej - ktoś w nadzei oczekuje "szybkiej" i skutecznej Bożej pomocy w oczekiwaniu na uleczenie lub uzdrowienie siebie lub bliskiej osoby - nie zdając sobie przy tym sprawy że to cierpienie może być sygnałem, że Bóg od nas czegoś oczekuje lub że po prostu próbuje naszą Wiarę.

Zatem - przede wszystkim naprawa swojego postępowania zejście z drogi zła bądź wzmożona ufność Bogu stanowi dla nas własciwą drogę postępowania.
Zaś nadzieja - w tym, że Bóg w dobrym nam pomoże i że ten nasz wysiłek zaniechania złego postępowania udoskonali nas w drodze do Boga i że pomimo błędów zasłużymy na życie wieczne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Wto 10:10, 23 Sty 2007    Temat postu:

Tak sobie pięknie piszemy o nadzieii , ale jest jeszcze aspekt inny dotyczacy nadzieii.Mianowicie -zadam Wam pytanie .Czy nigdy nie mieliście obawy , co do osiągniecia wiecznej chwały pośmierci ?
Pozwolę sobie na moje pytanie postawione Wam , odpowiedzieć jako pierwsza.
Onego czasu , pomimo mej niezachwianej pewności nadzieii , ze tak będzie ,jak Pan objawił , miałam chwilę słabości moralnej ,że powątpiewać w spełnienie owych obietnic i podchodzić do tematu -bardziej naukowo niż religijnie z potrzeby wiary....Dzięki Bogu , ocknęłam się z mojego toku myślenia i weszłam na tę prostą linię naszej wiary , wyznając ją taką , jaką otrzymałam i przyjęłam a nie wybiórcze myślenie....
Napiszcie, czy Wy też mieliście takie chwile słabości i zwątpienia ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:19, 23 Sty 2007    Temat postu:

Przyznam, z było u mnie podobnie.
Dopiero lektura Pisma św. głębsza analiza kilku nurtujących mnie wówczas spraw pozwoliła mi "wyjść na prostą".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:36, 23 Sty 2007    Temat postu:

Ja przeżywam to inaczej. Troszkę Wesoly

Pamiętam rozmowę z przyjacielem, księdzem o tym czym jest piekło na ziemi. Jak to rozumiemy.
Porównać to można do pewnego przeżycia nam niestety obojgu znanego.

Był taki czas, kiedy nagle przyszła fala rozpaczy. Jak ciemna chmura, wciskająca się do oczu, płuc.

I poczucie potępienia, nic nie ma oprócz tego. To potrafiło trwać parę godzin. Jedyne do czego człowiek był zdolny to zwinąć się w kłębek i skamleć jak pies... aż minęło.

Wiem jakie to poczucie nie mieć nadziei na Zbawienie. I to jest piekło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Wto 10:13, 06 Mar 2007    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Nauczanie Kościoła Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin