Forum forum życia rodzinnego Strona Główna forum życia rodzinnego
Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rzuć palenie - czyli Pamiętnik (byłego ... ? ) palacza ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Sprawy nieco starszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:45, 18 Paź 2006    Temat postu: Rzuć palenie - czyli Pamiętnik (byłego ... ? ) palacza ...

"Puściłem" niedawno na forum "Apostoł" taki tekst:
ddv napisał:
Temat zakładam po to, by przedstawić istniejące problemy związane z nałogiem nikotynowym.
Niepalącym - ku przestrodze.
Palącym - ku pocieszeniu jako zachęta do rzucenia palenia.
Zachęcam do rzucenia nałogu palących - nawet pomimo trudności z rzuceniem palenia - niepalącym jako przestrogę by nigdy się za to świństwo nie brali ...
Zachęcam do wymiany poglądów i spostrzeżeń związanych z rzucaniem palenia. Wesoly


Jako nałogowy palacz mający poważniejsze problemy z rzuceniem palenia szukam sposobności do wyjścia z nałogu.
Z problemami zaś i trudnościami z tym związanymi postanawiam się podzielić z Wami - niech nikomu nie wydaje się, że to prosta sprawa ...
Nieudanych prób rzucenia nie ma - są tylko zbierane doświadczenia.
Każda bowiem z prób rzucenia się opłaci ...

Dzień jak codzień - sporo radości związanych z udanym przedsięwzięciem.
Udany zakup poprawia humor i poczucie własnej "wartości".
Udaję się do sprawdzonego kiosku po zakup "niezbędnych" dla mnie papierosów.
Za trzy paczki "gwoździ do trumny" płacę coraz więcej - teraz to blisko 15 zł. (nawet pomimo cen "hurtowych") i myślę co by za te zupełnie niepotrzebne wydane pieniądze można by kupić ...
5 zł/paczka wypalona na dzień - to przecież 150 zł. na miesiąc ... i informacja ... "do końca roku cena podskoczy do 10 zł" ...
No cóż - czas najwyższy ograniczyć lub rzucić to świństwo ...
Próbowałem wcześniej rzucić kilka razy i zdaję sobie sprawę z trudności.
Z tego, co twierdzą lekarze i podpowiada doświadczenie - nagłe rzucanie jest szokiem dla organizmu
Rozważam więc sytuację -
Motywacja jest - to dobrze ... w pracy nawał roboty jednak bez specjalnej "nerwówki" - dobra sytuacja ...
Samochodem w najbliższym czasie nigdzie się nie wybieram - do pracy mogę dojechać tramwajem ... - znów dobrze ...
Decyzja zapada - od dziś zmniejszam "dawkę" przynajmniej o połowę - przydałoby się rzucić.

Dzień pierwszy - udaje mi się bez specjalnych sensacji ograniczyć do "12" - jest OK. Drugi - 10 - OK.
Trzeci - próbuję do 10 jednak czuję się na tyle dobrze (lekkie drętwienie rąk i twarzy daje się powstrzymać zaś posmak palonej bibuły i gorzko -cierpki posmak nikotyny i smoły na zębach stanowi tylko dodatkową motywację) że ograniczam do 6 - znów dobrze.
Na kolejny dzień postanawiam zmniejszyć do "2" w sposób nie rzucający się w oczy - tym razem przeholowuję.
Najwyraźniej złośliwy kolega w pracy który zwykle "sępi" tym razem co chwila wyciąga papierochy i próbuje częstować.
Coś mi podpowiada, że "wyczuwa" sytuację i dobrze wie co czuję - mrowienie twarzy i rąk, "mroczki" latające przed oczami, "ssanie" i rozkojarzona nieco uwaga najwyraźniej są widoczne nawet przez innych..
No cóz - jakoś sprawę trzeba "załatwić" - proszę go więc o nową paczkę którą od niego po prostu odkupuję po czym otwieram ją.
Wysuwam nieco papierosy na kształt znanego wulgarnego gestu dłoni po czym stawiam na stole i patrzę się na paczkę - "Na razie niech tak zostanie ...
Sięgnę po nie gdy ja uznam to za stosowne - nałóg nie będzie mną rządził" ...
Wyraz twarzy "złośliwego" kolegi jest dla mnie wystarczającą motywacją by nie sięgnąć do paczki przez resztę dniówki ...

Wracam do domu - "ssanie" coraz mocniejsze "ssanie, "mroczki przed oczami, fizyczny wręcz ból - w pewnym momencie spostrzegam, że zaczynam zataczać się niczym pijany.
Czas najwyższy - sięgam do paczki, wypalam drugiego.
W domu - znów stawiam paczkę na stole z myślą, że dziś najwyżej jeden - i dotrzymuję słowa ..
Bardzo pomaga modlitwa.
I tak przez najbliższy tydzień...
Później - zobaczymy...
Z doświadczenia wiem, ze najgorzej człowiek czuje się na 3-5 dzień od chwili rzucenia.
Muszę więc organizm stopniowo wpierw przyzwyczaić do tego, że "smrodu" nie będzie. Później - zobaczymy ... Przynajmniej ograniczę - choć będę robić wszystko by już do nałogu nie powrócić ...

Idę do znajomych - przepuszczam do windy starszą osobę, która zaczyna wchodzić do windy po czym zawraca kaszląc i ksztusząc się.
Cóż - kobieta chora na sprawy płucne i krążeniowe - a powód ...
Wystarczy spojrzeć - w windzie kłąb smrodu który mnie z jednej strony pociąga - z drugiej wręcz odpycha swoim "zapachem"a na podłodze dwa tlące się jeszcze niedopałki.
Jeden ze śladami szminki ... No cóż - wydawało mi się, że dziewczyny są mądrzejsze ...
Palić w zamkniętym pomieszczeniu publicznym - to przecież czysty brak zahamowań i wyobraźni ...


Patrzę się ze swojego okna na reklamę pewnej marki papierochów odwołującej się do poczucia "wolności" ...
I tak się zastanawiam nad obłudą tej reklamy - wolność i papierochy ... ?
Chyba jednak warto trochę pocierpieć i być "niewolnikiem" samego siebie - a nie wstrętnego poczucia palonej bibuły i smrodu w ustach ...
Trującego dymu szkodzącego zarówno palaczowi - jak i innym osobom w otoczeniu palacza ...


Dodam - jest to sprawdzony sposób na kontolowane rzucenie lub znaczne ograniczenia palenia w najtrudniejszych "przypadkach" - dla osób bezskutecznie próbujących wcześniej rzucać palenie.
I to bez użycia niepotrzebnych "gadżetów" typu guma czy plaster nikotynowy.
Proszę nie zapominać bowiem, że "skuteczność" rzucania palenia zależy wyłącznie od nas - od tego jak bardzo jesteśmy zdecydowani na rzucenie.
Proces "rzucania" rozpoczyna się w naszej psychice - i tylko od nas zależy czy nam się to uda.
POdany powyżej "sposób" zawiera w sobie praktycznie wszystkie "elementy" tego co najważniejsze podczas rzucania palenia, to znaczy:
1. Motywacja
2. Uzmysłowienie sobie celowości działania i uzbrojenie się w dużo silnej woli
3. Dobry dobór czasu do rzucenia palenia - jeżeli spodziewamy się jakieś "nerwówki" lepiej w trudnych "przypadkach" nie brać się za rzucanie palenia !
4. Wytrwałość mimo przeciwności
5. Zrozumienie (lecz nie pobłażanie !) dla własnej słabości.

To, czego nie dopisałem w tekście - sprawa jedzenia
Po to by uniknąć tycia i "podjadania" - wydaje się, że najlepszym sposobem byłoby unikać jedzenia słodyczy czy "paluszków" - radziłbym raczej jeść tłusto i prawie bez węglowodanów.
Chodzi o to, że tłuszcze dają spore uczucie sytości zaś mieszanka z węglowodanami (wg. rad dr-a Kwaśniewskiego oraz ... medycyny domowej) daje dość nieciekawy efekt zdrowotny związany z mieszaniem paliw - można "rozwalić" sobie w ten sposób wątrobę, nerki i cośtam jeszcze; zaś cały "sposób" poznałem stiudiując domowe sposoby na leczenie spraw "płucnych" - rzeczywiście pomaga. Warunek - po tłustym jedzeniu min. 12 godz bez chleba czy warzyw (- inaczej można sobie zaszkodzić - i to mocno !! ).
Pozostawiam to jednak sprawie osobistego wyboru - nie każdy może czuć się dobrze nawet przez krótki czas "na tłuszczach" ...
Ponadto - to ryzykowna sprawa w przypadku osób z chorą wątrobą czy woreczkiem żółciowym !!

Wszystkich zaś zachęcam do podzielenia sie swoimi spostrzeżeniami i opiniami miły


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Bryndal
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzesko

PostWysłany: Czw 22:41, 08 Lut 2007    Temat postu: Sprawy nieco starszych

Kochani może włącze sie na dziwny początek tych spraw , ktore sama kiedyś doświadczyłam . Z paleniem papierosów bylo tak , że nauczyłam się na slynnych mentolowych ,,Zefirach , bylam w wieku 17 lat , w szkole ,, chciałasm i mialam udowodnic , że ,,potrafię się zaciągnąć . Potem praca na centrali międzymiastowej jako telefonistka , szczegolnie zapamiętałam pokoj nasz gościnny , gdzie w ramach przerwy , kążda z pracujących kol,eżanek zmianowych / bylo nas 50 , kobietek / 30 ści parę palilo i jak zapalila jedna , to potem następna , a to ktoś nie gasi bo nie ma zapalek i jedna od drugiej zapalała , był ,,Siwy dym" , w powietrzu , tlenu nie bylo , ale papierosy musialy byc . Smutne , ale prawdziwe . Tak zaćząl się moj nałóg , miałam problemy z rzuceniem , rodzina , siostra , wszyscy stali się dla mnie wrogami , a dlaczego ?, bo mowili mi prawdę o sobie , kiedy stawałam przed lustrem , powtarzałam sobie że to nic że jestem chuda - zazdroszczą ?, Zawsze znalazłam odpowiez ,,swoją "Papieros mi pasowal , do czucia sie ,, dorosłą " - wkońcu nie byłam gówniarą "> Paliłam w ten sposób 10ć lat , Były wzloty i upadki , Gdy nie mogłam porzyucic nałogu , to lekko wytlumaczyłam sobie że napewno do konca życia będę palić , bo przeciez wszyscy mówili , że trzeba miec silna wolę ...? , a ja jej nie miałam . I tak mając 27 lat poznałam /obecnego męża / i jestesmy wciąz razem / > Zaimponowal mi tym , że uszanował , moją decyzję / on , nie palący / , ja palilam , nie narzucal mi co jest dla mnie szkodliwe ? , ale zapamiętałam jego slowa , , ze spokojem , , Jeżeli kiedyś będziesz mogla , porzucic , to by bylo wspaniale , ale jesli ci trudno , to tez jestem w stanie cię zrozumiec . " Zaczęłam się zastanawiać , dobrze by bylo porzucić ten nałóg , zaczęlam się wstydzić , że ja ko=bieta palę , a on nie .Gdy nmi braklo papierosow to jeżdził po wszystkich / wieczór / stacjach paliwowych i kupowal , a wręczając , patrzyl ze smutkiem na mnie .I znow jego spojrzenie dalo mi pomyślec o tym jak rzucić . Nauczyć się bylo świetnie , porzucic to coś co graniczylo z cudem . I kochani ten cud nastąpił , sama bez Bożej pomocy nie dalabym rade ? Taka slaba ? nigdy sama . Gdy mieliśmy ślub w Tuchowie w sanktuarium , po Mszy podeszliśmy i zlożłam bukiet na ołtarzu, Patrząc na Maryję , poprosiłsam .... / nie wierzylam w to sama od siebie , ale w razie czego , Matko węż odemnie ten nałóg , jak urodzę corkę pierwszą dam jej na imię Maria , to będzie dla mnie znak i dziekczynienie , że mnie wysluchasz .... takie mialam pragnienie , choc do końca , nie wierzylam , że to może tak być , zaznaczam palilam 2 paczki dziennie , czulam tzw , kaca nikotynowego - tak istna męczarnia , im dlużej tym gorzej , MIja 3 miesiąc od ślubu , czuję ogromny wstręt do papierosow , zapach kawy , okazuje się że jestem w ciąży , bardzo zle się czulam , i tak Maryja ubłagała mi te pomoc , po porodzie ciągnął zapach , ale zaraz przypomnialam sobie wyraznie moje ,,obietnice dal Matki Bożej ", dziś wiem , że żadne , ,,nauki : ,czy ostrzeżenia , czy kary , czy cokolwiek , gdyby ktoś mowil , nie jest w stanie sam nałóg zwalczyć , silna wola ? nie , ktoś kto pali , juz samo palenie odrzuca - te silną wolę - Jedne nasze spojrzenie , na Jezusa , Maryję , westchnienie , o pomoc , lub zgoda na to żeby Bog dokonał we mnie zmiany ... Polecam Wierzcie ! , nawet gdybyście wątpili jak ja kiedyś , On wszystko Potrafi ... Z Bogiem Ps. przepraszam , zę was zanudzilam , ale to co mnie doświadczylo pozwala mi pisać bez końca , przepraszam , za czas dlugiego czytania , ale WIERZĘ , że byc może komuś pomoge

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:19, 09 Lut 2007    Temat postu:

Na pewno pomożesz, Anno Wesoly
każde świadectwo jest ważne - jest to bowiem albo "pomocna dłoń" w postaci rady albo przestroga przed tym nałogiem.
Czasem taka przestroga lub rada jak w tym, co napisałaś może komuś bardzo pomóc Wesoly


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław
Praktykant
Praktykant



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południe Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:03, 25 Sty 2008    Temat postu:

Piękne świadectwo Aniu! Z Bogiem wiele można a nie boję się tego powiedzieś że wszystko można chociaż nie od zaraz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Bryndal
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzesko

PostWysłany: Wto 10:30, 29 Sty 2008    Temat postu: Rzucić palenie

Serdecznie pozdrawiam wszyskich , palaczy , i niepalących, lub nawet w drodze do pokonania tego , nalogu.Dawno nie bylam na forum , ale to tylko iwyłącznie poprzez prace . Ale Chwalić Pana Boga , za ten blogoslawiony czas... Tak Mirku jak napisałeś, czas nalezy sie Panu Bogu, ON jest tym ktory umacnia , podtrzymuje , jeśli tylko czlowiek sam tego chce. Bóg moze uczynić w naszym kierunku tysiac kroków, ale ten jeden w Jego kierunku-ten musimy sami zrobić .... pOzdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:36, 29 Sty 2008    Temat postu:

Fakt - prawdę piszesz Wesoly
Mówiąc szczerze -wtedy gdy "puszczałem" ten tekst który początkuje temat nie udało mi się rzucić palenia - pomimo szczerych chęci.
Udało mi się dopiero po kilku latach prób (od około 1 roku jestem szczęśliwym niepalącym, wolnymi niczym Anioł od nałogu Mruga )
I to dosłownie "wolnym niczym Anioł"
Pomogły doświadczenia zebrane wcześniej - sprawę dokończyła modlitwa o uwolnienie...
Proste egzorcyzmy mówiąc inaczej - wsparcie anielskie również się przydało oczko II


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław
Praktykant
Praktykant



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południe Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:11, 09 Lut 2008    Temat postu:

Nie wiem co o tym sądzić i jak ten fakt komentować,ale prawda jest taka,że paliłem 34lata i to nieraz po dwie paczki na dobę. W środę Popielcową 5lat temu przez cały dzień nie zapaliłem ani jednego papierosa i do dnia dzisiejszego tak jest. Tak więc zaczął się 6-ty rok mojego nagłego zerwania z nałogiem palenia. Nic i nikt mi nie zabraniał dalej palić. Mogłem w każdej chwili palić ile tylko zechciałem.Boję się tego faktu tak nazwać,ale to chyba cud.Nawet o to aby przestać palić,nie prosiłem Pana Boga za bardzo,bo było mi trochę szkoda "rzucić" palenie.Po zrezygnowaniu/nagłym/ z palenia nie miałem żadnych przykrych dolegliwości cielesnych/tak jest do dziś/natomiast odczułem jakąś "dziwną radość" i duchowe zwycięstwo. BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI.Życzę wszystkim pragnącym uwolnić się od tego nałogu ZWYCIĘSTWA.Tak jak pisze Ania pierwszy krok należy do nas.Reszta należy do Pana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:08, 09 Lut 2008    Temat postu:

Ja miałem bardzo poważne problemy z rzuceniem palenia.
Probowałem bardzo długo i wiele razy.
Udało mi się dopiero po tym jak zmówiłem Koronkę do Chórów anielskich oraz ( bezpośrednio) wtedy gdy było najtrudniej zmawiałem modlitwę Leona XIII.
Teraz to już rok czasu.
I choć bywa, że "ciągnie" to modlitwa z prośbą o ochronę przez św. Michała zawsze pomaga Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław
Praktykant
Praktykant



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południe Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:26, 09 Sie 2008    Temat postu:

Dzięki Bogu dalej nie palę/to już 6-ty rok/. Teraz wiem,że Dominik też zwyciężył.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Nie 6:08, 10 Sie 2008    Temat postu:

I tak trzymaj Mirku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław
Praktykant
Praktykant



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południe Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:57, 10 Sie 2008    Temat postu:

Dzięki Anowi. Z Bożą pomocą chyba dalej wytrzymam. Życzę miłego odpoczynku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław
Praktykant
Praktykant



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południe Polski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:43, 18 Lut 2010    Temat postu:

W ŚRODĘ POPIELCOWĄ 2010 minęło 7 lat jak nie palę papierosów. Dziękuję wszystkim tym,którzy mi w tym modlitewnie pomagają. Serdecznie pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:24, 29 Maj 2010    Temat postu:

Gratuluję Mirku Wesoly

Od poniedziałku mój mąż rzuca... 3majcie kciuki Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Sprawy nieco starszych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin