Forum forum życia rodzinnego Strona Główna forum życia rodzinnego
Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dobra rodzina- zła rodzina ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Nasze radości troski i kłopoty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:59, 03 Sty 2006    Temat postu: Dobra rodzina- zła rodzina ?

Życie w Rodzinie ...
Taka fajna sprawa która może przynieść wiele radości. Gdzie każdy może czuć się bezpiecznie. Gdzie każdy może realizować swoje plany życiowe przy wsparciu drugiej, najbliższej sobie osoby ... Gdzie jedno i drugie sobie pomaga nawzajem i gdzie panuje wzajemna Miłość i zrozumienie ...
Taka oaza wzajemnego zrozumienia i Miłości w otaczającej nas często bardzo brutalnej rzeczywistości...
Gdzie nie liczą się trudy i wyrzeczenia - gdyż to one właśnie nadają sens, smak życiu...

Może jednak być i zupełnie inaczej - zamiast bezpieczeństwa i stabilizacji Rodzina zamiast oazą spokoju i miłości może być kolejną niszą zła, wzajemnej agresji i nienawiści.
Wzajemnych "przepychanek", kłótni i wzajemnego wymuszania na sobie nawzajem postępowania. Pozornych ustępstw nie opartych na Miłości lecz na wyrachowaniu ...
Gdzie zasadniczą "rolę wiążącą" spełnia ją „namiastki” - np. seks nie będący uzupełnieniem Miłości ...
Gdzie ważniejsze są osobiste dążenia jednego ze współmałżonków – niż dobro wspólne...
Gdzie toczy się niemalże bezustanna walka o każdy gest, każde słowo – wciągając w tą grę niewinne osoby postronne – np. Dzieci.
Gdzie ważniejsze jest zdanie „mamusi” „tatusia” koleżanki/kolegi” niż żony czy męża.
Gdzie egoizm i „miłość własna” ważniejsze są od dobra wspólnego ...
Czy w takich warunkach jak opisałem powyżej – można w ogóle mówić o „życiu w prawdziwej rodzinie” ? zastanawiam się

Jak zatem stworzyć taką Rodzinę opartą na wzajemnym poszanowaniu i Miłości nie lękającej się wyrzeczenia i budującego wysiłku dla dobra wspólnego na którym korzystaja wszyscy członkowie rodziny zastanawiam się

Zapraszam do dyskusji Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicol@
Junior Admin
Junior Admin



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sląsk

PostWysłany: Czw 9:54, 13 Lip 2006    Temat postu:

Przenieśmy tu więc trochę swoich przemyśleń lub doswiadczeń.
Mysle, że każda komórka społeczna zwana RODZINA nie jest do końca zła. Może raczej patologiczna.
Skoro zawierający związek małżeński ludzie zdecydowali się na założenie rodziny, to już o nich dobrze świadczy, a skłonności, jakie mieli w swym "zanadrzu" doprowadziły w konsekwencji do złego albo do dobrego.
Rodzina to, jak piszesz Dominiku:
-oaza spokoju
-miejsce wyciszenia od gwaru i szumu ulicznego
-miejsce zrozumienia, rozmów, wsparcia duchowego, pomocy wzajemnej...

Każda rodzina to takie malutkie społeczeństwo, gdzie przeżywa się troski, zachwiania, czasem zwątpienia. I jesli dwoje partnerów życiowych na samym starcie nie potrafi sobie z tymi problemami poradzić, może to prowadzić do katastrofy, której głównymi ofiarami stają się dzieci.

Budowanie , ciągłe budowanie, restaurowanie miłości w rodzinie powinno odbywać się codziennie, przy posiłkach, w czasie wspólnej modlitwy, wspólnych spacerów, omawiania spraw członków rodziny (bo każdy ma swoje problemy).
I nie na tym polega to omawianie, aby tylko wysłuchać się wzajemnie, trzeba pomóc słowem, a niekiedy czynem. Wsparcie duchowe ma tu duże znaczenie.
To tak najogólniej.
Każde z twoich zdań w poście, Dominiku wymaga szerszych przemyśleń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:17, 13 Lip 2006    Temat postu:

Bardzo wiele zależy od podejścia rodziców do dzieci, "skonstuowania" należytych wymagań w relacji pomiędzy rodzicami, rodzicami i dziećmi oraz samym rodzeństwem.
Do czegoś takiego potrzeba albo wiele "wyczucia" albo wiedzy (najlepiej ząś i jedno i drugie.
Oczywiście - dobrą rodzniną może być i taka, w której wszystko toczy się "jak po maśle" - może być i taka w której np. panuje zaostrzony rygor rodzicielski w stosunku do dzieci.
Najważniejsze jest jednak to, by wszelkim ziałaniom przyświecała autentyczna Miłość - najlepiej nie ta "bezkrytyczna" - lecz ta wymagająca, kształtująca charaktery dzieci - i rodziców jednak bez jakiegoś sadystycznego "podtekstu".
Czyli - pewne odzwierciedlenie tej Miłości jaką darzy nas Bóg Ojciec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicol@
Junior Admin
Junior Admin



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sląsk

PostWysłany: Wto 9:51, 01 Sie 2006    Temat postu:

Tak, Dominiku, ale takiej rodziny, jak Ta Swieta nie znajdziesz chyba. Bo tu na ziemi mamy wiele przeciwności, barier, które albo pokonamy, albo na skróty ominiemy po prostu.

Wiem, że Swięta Rodzina miała nie takie troski i zmartwienia, jak my, i uprzedzając twoje pytanie: dlaczego więc nie można tu na ziemi pokonać tych trudności? odpowiem:
Bo teraz społeczeństwa staja sie wygodnickie (żargonem), żyjące, jak leci, byle łatwiej, byle szybciej do celu, nie zważając na "trupy" przysłowiowe po drodze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:30, 01 Sie 2006    Temat postu:

Nicolu ! Wesoly
Ależ - dane mi było poznać sporą "namiastkę" takiej rodziny choć nieco "w częsciach" Mruga
W wychowaniu jaki otrzymałem kładziono dość równomierny nacisk na rozwój zarówno czysto intelektualny (nauka), religijny jak i czysto "fizyczny" (zachęcanie do ruchu i uprawiania sportu).
Od dziecka przyzwyczajani bylismy stopniowo do prac domowych.
Rodzina oparta na autorytecie rodziców - jednak bez nadmiernych wymagań.
Jako dziecku - nieraz "przetrzepano" mi spodnie (wraz z włascicielem ) Mruga jednak zawsze była to sprawiedliwa kara - i dużo tłumaczono "po co na co i dlaczego".
Nie nadużywano przy tym siły bez potrzeby - nie zapomnę jak kiedyś wraz z kolegami sisaliśmy mur kredą za co musiałem iść zmywać całość.
Wyszło mi to w zyciu tylko na dobre - "upokorzenie" jakie wtedy przeżyłem zmywając przy docinkach kolegi z którym to zrobiłem było wystarczającą barierą do tego, by więcej czegoś takiego nie powtórzyć ...

Zaś to, czego nie zaznałem w wychowaniu "domowym" zaznałem w kontaktach u swoich "starzików" (dziadków).
Ja nie wyobrażam sobie do tej pory np. by mozna było "pyskować", wymądzać się ('filozofować") czy też stawiać jakieś nadmierne żadania rodzicom czy "dziadkom".
U "dziadków" nie potrzeba było nawet żadnej "przemocy" - wystarczyło czasem krótkie, ostre spojrzenie "Starki" czy "Starzika" i ciche, ostro wypowiedziane słowa by urwać nawet najgorętszą "dyskusję".

Wiesz - moze dlatego, że takie wychowanie otrzymałem może i nieco "na raty" jest powodem do tego, że dążę do tego, by spróbować stworzyć taki model "rodziny idealnej" - jednak w pełni dostosowanej do współczesnych czasów ... ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicol@
Junior Admin
Junior Admin



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sląsk

PostWysłany: Wto 14:10, 01 Sie 2006    Temat postu:

Ależ ja cie doskonale rozumiem, pisząc, co powyżej uogólniałam, a w takiej masowej ogóliźnie zdarzają się wyjątki, jak najbardziej.
Przykre, że ogólnie to właśnie tak wyglada, jak wyglada. Sam widzisz, że my, tu i teraz pragniemy to zmienić! Bo zdajemy sobie sprawę, że ten ogół to miały byc rodziny wzorcowe, rodziny dobre, a nie złe!

Ja tez wyniosłam z domu podobne zachowania. Nawet, gdy w dzieciństwie zabijałam chrabąszcze z kasztanowców (zamykając je zw pudełku od zapałek napełnionym karbidem) dostawałam lanto. Dla mnie to była zabawa, ale dla rodziców czysta męczarnia zwierzątek. Pamiętam to i wiem od tamtej pory, że nie należy katowac ludzi, zwierząt, bo to wszystko to istoty boże. Tak samo, jak łamanie gałęzi. Mama twierdziła zawsze i upominała mnie: ułamierz gałąź to ją boli, jakby tobie ktoś kończynę połamał. Wyobrażałam sobie ten ból drzewa, jak swój własny. I szanuje zieleń od zawsze!

To są detale, ale na nich właśnie polega to pokazywanie dziecku szacunku do bliźnich i otaczającego świata, na takich drobiazgach, bo z nich składa się życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Venaja
Coraz doroślejsze dziecię
Coraz doroślejsze dziecię



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:10, 11 Lip 2007    Temat postu:

Cytat:
To są detale, ale na nich właśnie polega to pokazywanie dziecku szacunku do bliźnich i otaczającego świata, na takich drobiazgach, bo z nich składa się życie.



I właśnie chyba w tym tkwi wychowanie. życie tylko czasem wymaga heroizmu, w większości to jest zwykła proza, sprawy codzienne. To tak jak z Polską, gdy przychodzą sytuacje patowe Polacy potrafią się zjednoczyć i walczyć bohatersko, gdy jednak przychodzi "zwykłe" życie, nie potrafią się dogadać w najprostszych sprawach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:32, 11 Lip 2007    Temat postu:

MI się coś wydaje że od tego należałoby zacząć pracę w każdej Wspólnocie - nieważne - w Państwie czy rodzinie .
Od pracy nad codziennymi drobiazgami - nad tym by się poprawiać na codzień "u podstaw".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elisabeth
Coraz doroślejsze dziecię
Coraz doroślejsze dziecię



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Czw 8:46, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Właśnie mija rodzina to takie malutkie społeczeństwo, gdzie przeżywało się i przeżywa troski, zachwiania, czasem zwątpienia. Wiem też że największym wsparciem moralnym jest żona i matka, ona uwrażliwia swoich najbliższych na siebie na wzajem i sprawia że powroty do domu są największą przyjemnością. Starałam się zawsze jeżeli były kłopoty z którymś dzieckiem, aby najpierw go wysłuchać i dopiero zadecydować co i jak. Najważniejsze dla dzieci jest aby je zawsze wysłuchać, bo jeżeli rodzice ich nie wysłuchają to one sobie słuchaczy znajdą w śród swoich rówieśników, co nie zawsze jest dobre. Wiadomo że wszyscy pracujemy i po powrocie do domu zanim zaczniemy wyciągać różne problemy, powinniśmy zapytać współmałżonka o jego samopoczucie i wrażenia z pracy. W dogodnym momencie powiedzieć o problemach domowych.Starałam się w miarę możliwości tego się trzymać.
Wiadomo że nie jesteśmy jak święta Rodzina z Nazaretu, ale mamy dążyć do świętości.Znosić siebie takich jacy jesteśmy i dawać siebie współmałżonkowi i dzieciom.Nie znaczy że tylko słodzić dzieciom, ale wymagać i nie raz postawić do konta. To jest miłość mądra, odpowiedzialna za drógiego człowieka w rodzinie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Czw 9:02, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Elu- z Twojego postu wyróżnić można, przede wszystkim miłość, którą kierujesz się w swym życiu rodzinnym. I to jest piękne, gdyż właśnie dzięki miłości, rodzina ma szansę rozwijać w swych członkach najgłębsze wartości ludzkie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elisabeth
Coraz doroślejsze dziecię
Coraz doroślejsze dziecię



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Czw 10:05, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Anowi, ja też tak myślałam, ale jest jednak inaczej. Teraz gdy nasze dzieci są już dorosłe dociera do mnie to jak bardzo byliśmy nie raz ślepi na problemy naszych dzieci. W trakcie wspomnień z naszego wspólnego życia podczas urodzin najmłodszego z dzieci córka opowiadała nam jak wieczorami dokuczali swojemu młodszemu bratu, a my karciliśmy jego za złe zachowanie i nie świadomie krzywdziliśmy nie winnego. Teraz oglądając się wstecz widzimy nasze nie doskonałości i pragniemy przekazać naszym wnukom wszystko co najlepsze.Ten właśnie najmłodszy syn mówi nam jak bardzo źle się czół , że tatuś za mało poświęcał mu czasu i za często go karcił.Ja tego nie dostrzegałam i wiele innych spraw.Zawsze byliśmy sami w obcym miejscu, bez rodziny i doświadczenia, radziliśmy sobie jak mogliśmy, a pomimo tego było tyle nie dociągnięć z naszej strony.Teraz staramy się pomagać naszym dzieciom opiekując się wnukami i jeżeli trzeba finansowo.Cieszymy się że możemy się realizowac w naszych wnukach.Chwała Panu za to że jest z nami i wspiera nas w radościach i smutkach.życzę miłego dnia. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elisabeth
Coraz doroślejsze dziecię
Coraz doroślejsze dziecię



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Czw 10:08, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Nie wiem czy was nie zanudziłam moimi opowiadaniami, ale na niektóre przedstawione tematy mam coś do powiedzenia z własnego doświadczenia.
Jeżeli uznacie że to za wiele to dostosuję się do waszej decyzji.
zdziwiony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Czw 10:28, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Elu, nie nudzisz nas swoimi opowiadaniami, wręcz odwrotnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Nasze radości troski i kłopoty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin