Forum forum życia rodzinnego Strona Główna forum życia rodzinnego
Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie w rodzinie wielopokoleniowej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Nasze radości troski i kłopoty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:44, 03 Sty 2006    Temat postu: Życie w rodzinie wielopokoleniowej

Niewiele osób wstępujących w związek małżeński zdaje sobie sprawę z tego, że ich dotychczasowy świat zmieni się i to bardzo ...
Dotyczy to obydwu stron - tak "młodych", jak i "Teściów."
Zmienia się bowiem dla wszystkich "hierarchia ważności".
O ile bowiem do chwili zawarcia małżeństwa najważniejszą relacją w rodzinie dla młodych byli
1. Rodzice
2. Rodzeństwo
3. "Inne osoby"

O tyle po zawarciu małżeństwa najważniejszymi osobami w życiu Młodych stają się:
1. Współmałżonek (ka)
2. dzieci
3. Duża przepaść
4. Rodzice
5.Rodzeństwo
Proszę pamiętać o tym, że związek małżeński jest nierozerwalny i każda ze stron powinna sobie zdawać sprawę z tego, że nie wolno podejmować żadnych działań zmierzających do rozbicia związku ...

"On odpowiedział: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela."
(Ew. Mateusza 19:4-6)

Zatem - po zawarciu małżeństwa trzeba przede wszystkim słuchać się rad Współmałżonka(i) i działać dla dobra jej (jego),dzieci oraz - dopiero później - własnych Rodziców.
Okres narzeczeństwa nazwałbym "okresem przejściowym" pomiędzy życiem z Rodzicami a Małżeństwem. Jednak, zasadniczo "młodzi" podlegają jeszcze władzy Rodziców.

Z drugiej jednak strony niezbędne jest zachowanie szacunku i miłości dla własnych rodziów:
"Czcij ojca swego i matkę swoją"
"Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie."
(Ew. Marka 7:10)

Osobiście znam wiele rodzin, w których współpraca pomiędzy Małżonkami i Teściami układa się bardzo dobrze.
Znam również i takie, w których zbędna ingerencja Rodziców prowadzi do wielu konfliktów między Małżonkami, często wręcz nadmierna ingerencja prowdzi do rozbicia Rodzin Smutny
Na podstawie własnej analizy zachowań kilku Rodzin chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami.

Jak zatem doprowadzić do tego, by żyć zgodnie tak z Małżonkiem, jak i Rodzicami ?

Na pewno doskonałym, sprawdzonym rozwiązaniem jest istniejący na Śląsku Cieszyńskim tzw. "wymówek".
Polega to na tym, że rodzice i "młodzi" umawiają się przed ślubem czego nawzajem od siebie oczekują po wejściu młodych w związek małżeński.
(Często jest to powiązane z przekazaniem gospodarstwa młodym oraz ewentualnym podziałem majątku wypracowanego w danej rodzinie).
Tak forma doskonale spełnia swoją role - rodzice nie wtrącają się w sprawy małżeńskie "dzieci" służąc im jednocześnie swoją radą, pomocą i doświadczeniem, zaś dzieci szanują własnych rodziców (teściów).
sytuacje konfliktowe są sprowadzone do rzeczywistego minimum.
Pod warunkiem, oczywiście, że obydwie strony potrafią się rzetelnie dogadać i obydwie strony dotrzymują warunków umowy ...
Ale - z tego, co mi wiadomo - niedotrzymanie tej umowy następuje raczej bardzo rzadko.

Kolejna sprawa - jeżeli rodzice mają coś przeciwko kandydatowi (ce) na przyszłego zięcia/synową - to niech nie wahają się przestrzec (powiedzieć o swoich obawach) swojemu dziecku jeszcze przed ślubem ...
Po ślubie - raczej odradzam takie rozmowy, gdyż prowadzą tylko do narastania konfliktów wewnątrz małżeńskich ... Lub do zniechęcenia wobec Rodziców.
Dobrze byłoby też powiedzieć sobie wprost o wzajemnych oczekiwaniach względem siebie Narzeczonych po ślubie ...
Oraz dotrzymywać tych wzajemnych "umów" podczas trwania związku małżeńskiego.
Można w ten sposób uniknąć wielu niepotrzebnych konfliktów...
Bowiem czym jest związek małżeński ????
W gruncie rzeczy - to ogromna szkoła wzajemnych ustępstw ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TOMASZ32
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Wto 1:19, 03 Sty 2006    Temat postu:

Ja chciałbym się odnieść do tego,co napisałeś o nierozelwalnosci związku małżeńskiego.

Cytat:
Proszę pamiętać o tym, że związek małżeński jest nierozerwalny i każda ze stron powinna sobie zdawać sprawę z tego, że nie wolno podejmować żadnych działań zmierzających do rozbicia związku ...


Jedna ważna chyba wskazówka,którą usłyszałem od moich katechistów:
Gdy przyjdzie czas,gdy staniemy przed Bogiem,to o co się Bóg zapyta w przypadku,gdy małżonkowie się rozeszli? Czy zapyta sie do stopnie w szkole dzieci? NIE ważne ważne ważne
Zapyta się: gzdie jest twój mąż? lub gdzie jest twoja żona?
Dlaczego?
Ponieważ związek małżeński to świętość, to jedność dwojga ludzi,którzy przysięgali przed Bogiem,że będą ze sobą aż do śmierci.

A teraz odnośnie szacunku dla rodziców:

Cytat:
Mnie, ojca, posłuchajcie, dzieci,
i tak postępujcie, abyście były zbawione.
Albowiem Pan uczcił ojca przez dzieci,
a prawa matki nad synami utwierdził.
Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów,
a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził.
Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci,
a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany.
Kto szanuje ojca, długo żyć będzie,
a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce:
jak panom służy tym, co go zrodzili.
Czynem i słowem czcij ojca swego,
aby spoczęło na tobie jego błogosławieństwo.
Albowiem błogosławieństwo ojca podpiera domy dzieci,
a przekleństwo matki wywraca fundamenty.
Nie przechwalaj się niesławą ojca,
albowiem hańba ojca nie jest dla ciebie chwałą.
Chwała dla każdego człowieka płynie ze czci ojca,
a matka w niesławie jest ujmą dla dzieci.
Synu, wspomagaj swego ojca w starości,
nie zasmucaj go w jego życiu.
A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość,
nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.
Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie,
w miejsce grzechów zamieszka u ciebie*.
W dzień utrapienia wspomni się o tobie,
jak szron w piękną pogodę, tak rozpłyną się twoje grzechy.
Kto porzuca ojca swego, jest jak bluźnierca,
a przeklęty przez Pana, kto pobudza do gniewu swą matkę.

(Syr. 3,1-16)


Widać zatem,że szacunek dla rodziców jest bardzo wazny dla Boga.

Jeszcze wróce do tego tematu i omówię go dokładniej.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:27, 04 Sty 2006    Temat postu:

Właśnie miałam okazję obserwować małżeństwo znajomych.

Aga i Marcin mieszkają we współnocie życia w Anglii od około 2,5 roku, małżeństwem są około 1,5 roku, mają 4 mies. synka Tymoteuszka.

We wspólnocie nauczeni są życia z ludźmi, ale każdy szanuje wolność i autonomię każdego.

Teraz przyjechali na święta do Polski.

Każda ciocia i babcia chciała być w centrum uwagi, radzic i ingerować. I potem żal, ze oni są przede wszystkim dla siebie, że mamusia juz nie najważniejsza itd. Nadodatek życie we wspólocie to konkretne zasady, które oboje przyjęli, rodzina nie zgadza sie z niektórymi założeniami.

I zaczyna sie napięcie para - inni. Teraz pojechali do domu, do Anglii, na noże nie poszło, ale każdy odetchnął.

----------

A w ogóle to bardzo podoba mi się idea istnienia rodzin wielopokoleniowych, niestety często kubatura nowoczesnych mieszkań uniemożłiwia tę opcję skutecznie ;(

Mieszkam z rodzicami i dorosłym bratem w mieszkaniu 36m2, nie ma szans na dodatkową osobę...

Właśnie mieszkanie sprawiło, że mam tylko jednego brata... Nota bene rodzice stosują tylko NPR, i widać skutki :jupi: - jak chcieli, tak jest Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Pią 8:21, 09 Gru 2011    Temat postu:

Jeśli chodzi o mnie,funkcjonowanie w rodzinie pokoleniowej na dłuższą metę, po prostu nie zdaje egzaminu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:01, 29 Kwi 2012    Temat postu:

Ja przez te kilka lat zmieniłam zdanie o 180 stopni. Życie w rodzinie 3pokoleniowej, którego miałam okazję doświadczyć przez 3 lata doprowadziło nas do skraju bankructwa, depresji, urazów fizycznych. Katastrofa Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Pon 10:07, 07 Maj 2012    Temat postu:

Anniko , w zupełności podzielam Twoje zdanie .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Nasze radości troski i kłopoty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin