Forum forum życia rodzinnego Strona Główna forum życia rodzinnego
Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bezpiecznej antykoncepcji nie ma

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Sprawy seksualności
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:18, 19 Cze 2007    Temat postu: Bezpiecznej antykoncepcji nie ma

Cytat:
Rozmowa z dr n. med. Ewą Ślizień-Kuczapską, ginekologiem-położnikiem Szpitala św. Zofii w Warszawie, prezesem Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny
Tomasz Gołąb: Dlaczego kobiety wybierają sztuczne hormony, o których wiadomo, że są szkodliwe, zamiast metod naturalnych, które są tanie, powszechnie dostępne i skuteczne jak pigułki?
Dr Ewa Ślizień-Kuczapska: – W dużej mierze odpowiada za to skuteczność marketingowa firm farmaceutycznych. Udało im się stworzyć wrażenie, że pigułka hormonalna jest wyznacznikiem nowoczesności. Czasopisma dla ginekologów pełne są kolorowych reklam antykoncepcji, korytarze poradni „K” obwieszone plakatami i ulotkami z wizerunkami „szczęśliwych par” i hasłami zachwalającymi seks bez zobowiązań i konsekwencji. Lekarze są nagabywani przez akwizytorów firm produkujących antykoncepcję i zasypywani ofertami „taniej i bezpiecznej” antykoncepcji. A bezpiecznej antykoncepcji po prostu nie ma.

Czemu więc lekarze przepisują antykoncepcję, skoro jest szkodliwa dla zdrowia?
– Jest niewielkie prawdopodobieństwo, że ktoś, komu lekarz przepisał hormony, wróci do niego szybko z zakrzepicą. Jeśli pacjentka będzie cierpiała z powodu depresji, ratunku będzie szukała najpierw u psychiatry, zamiast odstawić antykoncepcję. Wiele skutków antykoncepcji hormonalnej widocznych jest zbyt późno, by pacjent wiązał je z łykaniem pigułek. Ale te skutki są.

Weszła Pani w skład Krajowego Zespołu Promocji Naturalnego Planowania Rodziny, który został reaktywowany przy ministrze zdrowia. Czym się zajmiecie?
– Przede wszystkim chcemy doprowadzić do równowagi, jeżeli chodzi o wiedzę w społeczeństwie na temat metod rozpoznawania płodności. Dziś przeciętny Polak mało wie albo posiada mylne pojęcie o NPR. Wokół naturalnych metod narosło wiele mitów i przekłamań. Będziemy upowszechniać wiedzę o płodności człowieka. W dobie proekologicznej fascynacji ta wiedza powinna trafić na podatny grunt. Pod warunkiem, że zespół otrzyma rządowe wsparcie, które wprawdzie obiecano, ale które znajduje się dziś pod naporem medialnej histerii środowisk zainteresowanych promowaniem antykoncepcji.

Ze strony: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:24, 19 Cze 2007    Temat postu:

Metodą jest człowiek
ks. Tomasz Jaklewicz
Cytat:

Sprawa naturalnego planowania rodziny wywołała reakcję naszych Czytelników. To znak, że temat jest ważny i warto do niego powrócić.
Dla katolików podstawowym argumentem za stosowaniem naturalnego planowania rodziny nie jest ich wysoka skuteczność, ale jej etyczne uzasadnienie. Pani Doktor pisze, że to nie metody zawodzą, ale ludzie. No właśnie. W metodach naturalnych o skuteczności decyduje tzw. czynnik ludzki: nie tylko sama techniczna sprawność w stosowaniu metody, ale umiejętność panowania nad sobą, cierpliwość, konsekwencja, wzajemny szacunek, umiejętność dialogu itd. Tak wiele zależy tutaj od słabych ludzi. Taka jest właśnie filozofia tej metody: zaufanie do ludzkiej natury, do człowieka.

Małżonkowie świadomie w kontaktach intymnych nie szukają pomocy w chemii, ale bazują na naturze. Nie tylko w sensie poznania rytmów płodności, ale na naturze pojętej szeroko – na swoim człowieczeństwie. To jest właśnie siła tej metody i jednocześnie jej słabość. Metody naturalne wymagają więcej wysiłku i odpowiedzialności od człowieka niż sztuczna antykoncepcja, a człowiek jest słaby, omylny, grzeszy. Zawodzi częściej niż chemia. I o tym miał odwagę powiedzieć Andrzej Grajewski, odwołując sie do własnego doświadczenia. Mają więcej dzieci niż planowali. Ale przecież otwarcie na życie jest ważnym elementem filozofii metod naturalnych. Koniec końców wyszli na tym dobrze.

Kiedyś na rekolekcjach oazowych jedno ze spotkań poświęcone było etyce seksualnej. Prowadziło je małżeństwo. Młodzież oazowa, w większości studenci, zadawała trudne pytania. Nie było w tym ani agresji, ani chęci negowania nauki Kościoła. Była chęć zrozumienia. Młodzi szukali uzasadnienia dla wymagań, które chcieli podjąć. Pytania dotyczyły nie tyle technicznych problemów metody, ale raczej były pytaniami typu „dlaczego”: jakie są racje za wymaganiami moralnymi. Odpowiedź, powtarzana jak refren, brzmiała: „bo tak uczy papież, a katolik słucha papieża”. Takie mówienie jest prawdziwe, ale mało skuteczne. Ludzie chcą zobaczyć, jak ta prawda działa w życiu. Chodzi o pokazanie, że moralne zasady, owszem, są wymagające, ale służą dobru – dobru małżonków, rodziny, służą rozwojowi miłości. Jak mawiał Frankl, kto wie „po co”, pokona każde „jak”. Rzecz jasna, potrzebna jest fachowa wiedza przekazywana przez specjalistów. Dla przekonania wątpiących cenniejsza jest szczera opowieść „nieprofesjonalistów”, starających się żyć w małżeństwie po Bożemu.

W „Gościu” nr 18 z 30.04.2006 r. opublikowaliśmy rozmowę z Maria- nem Szczepanowiczem („Co począć z poczęciami”), poświęconą problematyce NPR. Uzupełnieniem wywiadu była krótka wypowiedź Andrzeja Grajewskiego („Świeżość i atrakcyjność”) na temat własnych doświadczeń w stosowaniu tych metod. Sprzeciw wywołało jego stwierdzenie, że naturalne metody nie są stuprocentowo pewne. Publikujemy kilka fragmentów listów oraz komentarz od redakcji. Redakcja

Brzemię lekkie, bo z miłości
Nie zgadzamy się z twierdzeniem, że nie są to metody stuprocentowo pewne i twierdzimy inaczej po ponad 20--letnim ich stosowaniu. Poznaliśmy je, oczekując na urodzenie naszego piątego dziecka. Nie uważaliśmy ich nigdy za „trudne, szczególnie dla kobiety, wymagające cierpliwości i poświęcenia”. W naszej opinii są to metody dla ludzi dobrej woli – nieleniwych. Dla naszego małżeństwa były błogosławieństwem zapewniającym komfort psychiczny w uporządkowanym współżyciu seksualnym. Świeżość i atrakcyjność – tak.

Jeśli chodzi o skuteczność, to zawsze twierdzimy, że to człowiek się myli – nie metoda. Pozwalamy też sobie zauważyć, że antykoncepcja jest kosztowna – szczególnie jej konsekwencje w postaci powikłań (mamy na myśli straty zdrowotne i duchowe). Dzietność rodziny nie zależy od skuteczności stosowanych metod, ale od miłości otwartej na przyjęcie nowego życia. Chcemy stosowanie metod naturalnych dla małżeństw określić jako „brzemię lekkie” – zawsze radosne, bo z miłości.
Anna i Wilhelm Iwaneccy
(49 lat po ślubie)

100% pewności plus spokój sumienia
Jesteśmy małżeństwem od 9 lat, oboje mamy wykształcenie wyższe. Przed ślubem dołożyliśmy wszelkich starań, aby dobrze poznać metodę objawowo-termiczną. Zgodnie z wolą Bożą, nie niszczymy naszej płodności. Efekty są widoczne w postaci trójki naszych dzieci: Weroniki (7 lat), Józefa (4 lata) i Zofii (1 rok). Każde z nich było zaplanowane i wyczekiwane z wielką radością. Bardzo ważne jest również, że dzięki stosowaniu metod naturalnych, a nie antykoncepcji możemy mieć też spokojne sumienia, gdyż nie łamiemy Bożego prawa w dziedzinie płciowości. Możemy potwierdzić w naszym przypadku praktycznie 100-procentową skuteczność metod NPR, gdyż jak dotąd nigdy się na nich nie zawiedliśmy. Obydwoje znamy również bardzo dobrze skuteczność metod antykoncepcyjnych, ich wpływ na małżeństwo i tym bardziej z całą świadomością jesteśmy za NPR. Wszystkim małżonkom życzymy, aby mogli zakosztować, nieporównywalnych z antykoncepcją, owoców wynikających z dostosowania się do reguł Naturalnego Planowania Rodziny.
Sylwia i Sylwester Surdelowie
Oczekiwanie umacnia miłość
Jestem ojcem trojga dzieci i wszystkie są planowane. Uważam, że metody naturalnego planowania rodziny są stuprocentowo pewne, przy żelaznym stosowaniu reguł i zasad. Zawodzą wtedy, gdy zawodzi człowiek przez swoją niedokładność. Wraz z żoną stosujemy metody NPR i jesteśmy z nich zadowoleni. Jesteśmy pewni, że się nie zawiedziemy. Od strony wiary wiemy, że Bóg stworzył człowieka w sposób doskonały, a dając mu metody NPR nigdy nie robi człowiekowi na przekór. Myślę, że stosowanie metod NPR daje naszemu małżeństwu wiele radości. Oczekiwanie na okres niepłodny jest dla nas jak okres narzeczeństwa, kiedy czekamy na siebie nawzajem, okazując sobie miłość w sposób inny niż współżycie małżeńskie. Przez to oczekiwanie nasza miłość coraz bardziej się umacnia.
Janusz Kołodziej

Skuteczność zależy od użytkownika
Lektura „Gościa Niedzielnego” z 30.04.2006 r. napełniła mnie, delikatnie mówiąc, smutkiem, z powodu wypowiedzi pana Andrzeja Grajewskiego na temat skuteczności tzw. metod naturalnych. Posiadam w tej dziedzinie trochę wiedzy i prawie 40-letnie doświadczenie w pracy poradnianej. Nie ma metod w 100 procentach skutecznych, żadnych, ani naturalnych, ani antykoncepcyjnych. Niemniej, jeżeli istnieje przeciwwskazanie do poczęcia dziecka, można ze 100-procentową pewnością odłożyć poczęcie na czas nieograniczony za pomocą metod naturalnych. W takiej sytuacji stosuje się inne reguły i korzysta się wyłącznie z tzw. okresu niepłodności bezwzględnej.

Skuteczność metody zależy jednak nie tylko od samej metody, ale również od wiedzy tzw. użytkownika na temat własnej płodności. Przy stosowaniu metod, które polegają na obserwacji płodności i ich właściwej interpretacji, wymagana jest dobra znajomość reguł, na których dana metoda się opiera. A z tym już bywa bardzo różnie. W mojej pracy w poradni doświadczyłam niejeden raz, że do nieplanowanego poczęcia doszło na skutek błędów w interpretacji lub nieprzestrzeganiu reguł danej metody. Sama doświadczam radości z rodzicielstwa podjętego w pełni świadomie, czyli planowanego. Zapomnijmy o mitach dotyczących niemożności stosowania metod jak: nieregularność cykli, praca na zmiany, choroba, okres po porodzie, premenopauza itp. Te sytuacje uniemożliwiały korzystanie z metody kalendarzykowej czy termicznej, które należą już do historii i dziś się ich nie poleca. Dzisiejsze metody mogą być stosowane w każdej sytuacji życiowej.

Moje uwagi nakreśliłam w tym celu, by w przyszłości uniknąć podobnych wypowiedzi, jak wypowiedź pana Grajewskiego, by nieprofesjonaliści nie przekazywali nieprawdziwych informacji o metodach, zwłaszcza w czasopiśmie katolickim. Jeżeli zaś nauka Kościoła głosi prawdę, to musi istnieć realna możliwość życia tą prawdą – powiedział prof. Josef Rötzer, twórca jednej z metod NPR, co też udowodnił swoją pracą i życiem.
lek. med. Klaudia Kosmala


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Sprawy seksualności Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin