Forum forum życia rodzinnego Strona Główna forum życia rodzinnego
Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Świadectwa rodzinne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Z życia Kościoła katolickiego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Kazimierz
Pedagog
Pedagog



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sadeckie

PostWysłany: Pon 21:38, 17 Lip 2006    Temat postu: saga

C.D. opowiadania . Mala bliskosc codzienna w domu zony miala swoje minusy , ale miala swoje plusy, Do tych plusow zaliczam koniecznosc bycia dla siebie calym swiatem, wystarczalismy sobie nawzajem calkowicie i bez reszty, powodowalo to dlugie , niekaczace sie rozmowy. Nawet spotykalismy sie ze zdziwieniem co my mamy tyle do gadania ze soba. W jednym pokoju wybor byl niewielki- tylko siadalismy przy stole w/w siebie i niekonczace sie rozmowy. To stalo sie nasza podstawowa forma spedzania wolnych chwil ze soba , rowniez przy kominku. Dlatego tak dobrze wiem na czym powiniwen polegac dialog malzenski i jakie ma znaczenie. Tylko w dialogu, ktorego trzeba uczyc soe od poczatku i przez cale zycie mozna znalezc sposob na rozwiazywanie kazdego problemu , lacznie z nieporozumieniami. Porozumienie - to jedyna droga trwania ze soba. Ja , 18 latek musialem od zaraz dojrzec do powagi zyciam , gdy dowiedzialem sie , ze bede tatusiem. Musze Wam powiedziec , ze nie czulem leku ale dume. Bylem najszczesliwszy, ze zona nosi czastke mnie w samymsrodku siebie. Zaczalem ja nie tylko kochac ale nie chce zbyt mocno tego nazywac- bo uwielbiac mozna tylko Boga, ale na pewno tuz po uweielbieniu Boga zaczelo sie uwielbianie bedacej w ciazy - zony. Od tej pory niewiasta, ktora nosi dziecko ma u mnie najwyzszy szacunek. To najpiekniejszy stan niewiasty-BLOGOSLAWIONA. I jezeli ja dzisiaj slysze, ze dziecko to zlo konieczne corza czesciej , to uwierzcie mi , ze przezywam dramat serca ważne Nigdy nie umialem tego zrozumiec , a zwalaszcza, gdy zaawansowani wiekiem ludzie zawieraja zwiazek malzenski i oni mowia , ze nie wiedzieli co robia i nie dyli do tych decyzji dojrzali i nie potrafia podolac obowiazkom malzenskim i rodzicielskim.To nie dla mnoe takie bzdury. Ja o takich sprawach nie dyskutuje nawet sam ze soba a co dopiero z kims innym. To nie podlega dyskusji co swiete. Natomiast wiele obecnych malzenstw zawsze za plecami pozostawia sobie ewentualnosc innego rozwiazania problemo poprzez rozwiazanie zwiazku. Brak szacunku do swietosci . Gdy nzona rodzila 1 syna bylem pod drzwiami PORODOWKI w tym miasteczku i myslalem , ze wolalbym rodzic jak czekac. Pozniej zmienilem zdanie. Taki bylem szczesliwy, ze pierwsza noc spalem z zona i syneczkiem na sali ( sami swoi- sluzba zdrowia).Dlatego wiem , ze tak jak macierzynstwo rodzi sie wraz z dzieckiem tak i ojcostwo rowniez. Tego do konca nie zastapi zadna zastepcza rodzina. I tak wraz z urodzeniem dziecka weszlismy na zupelnie nowy etap zycia , zycia nie soba ale dla siebie - dzieckiem. Tak bym chcial przekazac tym wszystkim mlodym rodzicem NIECH CIESZA SIE TY NAJWIEKSZYM SKARBEM ZYCIA - ZYCIEM NOWYM. Niech troche mniej mysla o tym - miec - tylko wiecej byc- szczesliwym. W tym zwariownie trudnym DZIS mlodzi malo ciesza sie i soba i dzieckiem.To stracony czas , ktory nie wraca. A dla rozwoju dziecka ta bliskosc serca i ciepla jest zadatkiem jego szczescia-usmiechu lub nieszczescia - bez usmiechu - czyli pogody w sercu. CDN.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Nicol@
Junior Admin
Junior Admin



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sląsk

PostWysłany: Pon 22:04, 17 Lip 2006    Temat postu:

No ładne to swiadectwo, poczytam raz jeszcze. Czy znajdzie sie ktos, kto temu zaprzeczy?! Ale ta inność leży w tobie Kazimierzu, w twoim sercu. Malo dzis takich ludzi, a na tym forum chodzi o takie dawanie świadectw !
Jak wyglądałby świat, Europa, Polska, nasze miasto, gdyby takich rodzin było więcej?! Gdyby takich mężów i tatusiów nie brakowało ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:12, 18 Lip 2006    Temat postu:

O wiele wiele lepiej ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Kazimierz
Pedagog
Pedagog



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sadeckie

PostWysłany: Wto 8:15, 18 Lip 2006    Temat postu:

Mowi Pan - zawsze sie modlcie i nie ustawajcie w modlitwie ! Prosze przyjmijcie ten moj skromny dar NICOL i ANNNIKO codziennego ofiarowania Was i naszego FORUM na porannej Eucharystii o gogz 7 -j . Jezeli juz nie spicie- a pewno Wasze SKARBY spac nie daja - to niech Wasz promyczek mysli pobiegnie do Nowego Sacza do Sanktuarium Cudownej MB Pocieszenia OO. Jezuitow, Ziem Sadeckich Pani - a polaczy nas Najlepsza z Matek -Maryja aby przedstawic nas Synowi swojemu Jezusowi. A gdy ja przytulam Go w sercu i na sercu - modlac sie wsrod ludzi w drodze do domu - chce Wam poiedziec , ze prosze Tego ktory - JEST- sam powiedzial - moje imie JESTEM- wiec Go prosze i za Wmi i za Waszymi rodzinami i za Waszymi troskami. W sercu jestem z Wami- nasza forumowa RODZINA. Dziekuje Wam za te piekne slowa dobrego o mnie myslenia , przymuje ich z pokora, wdziecznoscia i zobowiazaniem, ze zawiesc NIE MOGE - tak mi dopomoz Panie Jezu. Za Waszym pozwoleniem posnuje dalej moja opwiesc samego zycia. B. serdecznie Was i Wszystkich pozdrawiam . Szczesc Boze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:09, 18 Lip 2006    Temat postu:

Piękne i jakże wymowne świadectwo, Kazimierzu miły
Tak, świętą prawdą jest to, co napisała Annika - świat wyglądał by o wiele , wiele lepiej gdyby więcej osób postępowało w swoim życiu tak, jak TY miły


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Kazimierz
Pedagog
Pedagog



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sadeckie

PostWysłany: Wto 16:04, 18 Lip 2006    Temat postu:

DOMINIK wielce cenie sobie te tak zyczliwe dla mnie glosy , to umacnia i zobowiazjue. Dzieki !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Kazimierz
Pedagog
Pedagog



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sadeckie

PostWysłany: Pią 14:12, 21 Lip 2006    Temat postu:

C.D. OPOWIADANIA ważne Jak wspmnialem , przyjscie pierwszego owocu milosci na swat- pieknego , dorodnego syna (4,5kg) zakonczylo okres wzajemnej fascynacji soba i przejscie do etapu pelnej rodziny. Na poczetku nasze warunki byly bardzo skromne ; jeden pokoj , jedna pensja , gdyz ja musialem ukonczyc najpierw 3-letnie studium nauczycielskie zby jak najszybciej podjac prace. Jedynie w wakacje pracowalem na kolonii. Jednak te trudne warunki jeszcze bardziej nas cementowaly a nie oddalaly, czy sklocaly ważne Dlatego nie moge pojac , ze wiele mlodych malzenstw obecnie ulega rozpadowi bo nie moga pokonac trudnosci zyciowych. Mysle, ze tajemnica tkwi w zlym wychowaniu i niewlasciwym przygotowaniu mlodych ludzi do zycia. Ja urodzilem sie i wychowalem na sadeckiej, gorzystej wsi , w 10 osobowej rodzinie + rodzice. Brak bylo pradu elektrycznego ( zalozyli jak ja z domu wybylem do liceum - renomowanego , o prawie 200-letniej tradycji - znanego jako I LO im. J.Dlugosza ) Nie zapomne ile musialem pokonac barier aby przeskoczyc ta PRZEPASC - miedzy miastem a wsia . Ciezka praca w wielohektarowym gospodarstwie od rana do naocy ( wszystko recznie - najbardziej nie lubilem pasc krow ważne - ale nigdy nie marnowalem czasu - nieustannie cos majstrowalem - mysle , ze dzieki temu pozostalem bez talentu bo talent mialem do wszystkiego ) ważne 3 km do szkoly z gorki Oj z gorki, 5 km do kosciola - i ministrantura - wiec rano do kosciola a potem wprost do szkoly. A czesto gesto juz sil brakowalo aby dojsc po szkole do domu. Zona - jak wspominalem , tragicznie doswiadczyla losow wojny ,ojciec zginal w obozie , matka w partyzantce , a 5 -ro malych dzieci w domu samych - to dlugi rozdzial na odrebny temat ważne Mowie o tym dlatego aby powiedziec , ze nasze przygotowanie do zycia nauczylo nas jednego - benedyktynskiej zasady - ORA ET LABORA . I choc czasem dzielilismy jajko na troje , a konserwe rybna na kilka razy - nigdy nie narzekalismy i nigdy nie prosilismy nikogo o pmoc . Przypomne - ja odszedlem z domu wbrew woli - wiec SZLABAN , a zona praktycznie SIEROTA wiec drugi SZLABAN ważne Uwierzcie mi KOCHANI - nic tak nie laczy jak TRUDNOSCI- wszak pod jednym - jedynym malym warunkiem MILOSCI ważne Nie mielismy czsu myslec o
czm innym tylko jak zapewnic warunki do dobrego rozwoju dziecka. Oczywiscie nie zabraklo na nasze drodze zyczliwych ludzi; a to jedna kolezanka zony podarowala wozek , a to inna lozeczko a to sasiadka, ktora prowadzila jadlodajnie wspmagala jedzeniem i tak dzien po dniu , miesiac po miesiacu i rok po roku minelo 3 lata , ja skonczylem studium , otrzymalem prace w terenie z mieszkaniem oplacanym przez gmine bo tam potrzebowali specjaliste od bilogii i chemii wiec gwarantowali mieszkanie i tak dotrwalismy do lepszych , a raczej normalnych czsow. No jeszcze nie tak szybko , bo po drodze urodzil nam sie po 18 miesiacach o pierwszego drugi ukochany synus - wykapana mama , ale pierwszy - ku mojej dumie - caly tata. Nie zawiodl kalendarzyk tylko ja ważne Tak naprawde wiedzialem , ze czs ucieka, ze najlepiej wychowac jedno przy drugim wiec z tym kalendarzykiem to tak nie do konca sie kochalismy . Kombinowalismy na corke ( a to zeby bylo po okresie , a to zeby zona wtedy patrzyla w sufit i takie tam - mlodych zabawy i kombinacje - jednym slowem bardzo tym zylismy ważne No nie powiem - kto jak kto , ale ja bylem w malym szoku , gdy okazalo sie , ze to nie moja upragnoina coreczka. Polozna, ktora odebrala telefon , gdy zadzwonilem rono -bo synus urodzil sie w nocy-ja spalem z pierworodnym- powiedziala zonie , ze ja sie chyba ta wiadomoscia nie za bardzo ucieszylem - ważne Mruga Wiec drodzy przyszli tatusiowie nie robcie tego waszym zonom bo to niestety nasza robota a nie ich wina ważne Powiem wam tylko tyle, ze ze wzgledu na koniecznosc polrocznego urlopu bezplatnego bylo krucho z forsa. Jednak nie bylo mowy o jakimkolwiek poddawaniu sie trudom. Krok po kroku , na raty ; pralka, lodowka , meblae itd. , itp., Nie wiem co powiecie , ale przyznam sie uczciwie - mialem wiatrowke i czsami zdarzlo mi sie upolowac drobne ptactwo na pyszny rosolek dla dzieci ważne Kochani - nie opowiadam wam bajek - to opowiada samo nasze zycie. A potem - upragnoiona po 9 latach przerwy coreczka , jedna uczelnia , druga uczelnia , jeden dom drugi dom - wszystko o wlasnych silach ( nauczyciel i pielegniarka nie mieli lewych dochodow ważne) ale wszystko zawsze oplecione wspolna modlitwa na kolanach przez cale zycie - zgodnie z zasada wyniesiona z domow- BEZ BOGA ANI DO PROGA ważne ) . Ale o tym - jezeli pozwolicie i zechcecie moi DRODZY to czytac to chetnie dopowiem . ważne Wesoly Moze ktos z WAS - czytajacych z-mialby pytania czy inne sprawy zwiazane z moim opowaiwdaniem to chetnie odpowiem na forum lub PW. ważne Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Anowi
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Pią 14:40, 21 Lip 2006    Temat postu:

Kazimierzu,piękne świadectwo.Z głową do góry podniesioną i szczeroscią serca,możesz powiedzieć,że Ty życia nie zmarnowałeś.Tak trzymaj brawo ! brawo ! brawo !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Kazimierz
Pedagog
Pedagog



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sadeckie

PostWysłany: Pią 18:17, 21 Lip 2006    Temat postu:

ANOWI - dzieki za dodre slowa ! Dla mnie to najwazniejsze !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Annnika
Administrator
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:20, 21 Lip 2006    Temat postu:

Kazimierzu, aż serce rośnie Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Kazimierz
Pedagog
Pedagog



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sadeckie

PostWysłany: Pią 15:38, 28 Lip 2006    Temat postu: swiadectwa

Jakos tak dziwnie poznali we mnie troche pozytywow i chcieli w tej mojej pierwszej szkole abym po odrobieniu stazu zostal tam dyrektorem. Niestety dwa zwalczajace sie obozy nauczycieli na cale zycie nauczyly mnie jednago - ZA ZADNA CENE KONFLIKTOW i mysle , ze to najwieksze pozytywne doswiadczenie z pierwszej pracy. Odszedlem po roku , bo nie moglem tego zaakceptowac. Aby powrocic do rodzinnych stron - mnie z zona ciagnelo- musialem podjac prace na rok w domu dziecka. Spac po nocach nie moglem jak widzialem te dzieci patrzace we mnie jak w ojca , tulace sie do mnie i pragnace tylko jednego - CZYSTEJ MILOSCI, ciepla i bliskosci. Niestety dramat moj polegal na tym , ze ja moglem im dac siebie tylko przez 8 godzin , nic wiecej ważne Gdy konfrontowalem to z moim cudownie beztreoskim, choc bardzo pracowitym dziecinstwem , to nie moglem ważne Byla rowniez grupa najstarsza , ktora sprawiala ogromne trudnosci wychowawcze ważne Po pewnym okresie zapanowalem nad nimi , ale byla to orka na ugorze ważne To efekt srodowiska z ktorego przybyli . Chociaz moglem tam zostac , nie bylem w stanie ważne To przekraczalo moja owczesna wytrzymalsc psychiczna. Nauczylo mnie kolejnej prawdy - NIGDY SIEROCTWA ważne Gdy moja zona po urodzeniu 3 dziecka byla w depresji poporodowej i przezyla moment zagrozenia wlasnego zycia samobojstwem:!: To jak zawsze mowila - swiadomosc wlasnego sieroctwa i Rozaniec w ostatniej chwili przed wyskoczeniem z 3 pietra - stanely jej przed oczyma i cofnela sie do tylu, pozostawila kilkutygodnowa coreczke sama w mieszkaniu bez zamknietych drzwi i pobiegla w sukience w listopadowy dzien ok 500 m do zlobka w ktorym pracowala aby szukac ratunku ważne Zobaczcie jak silny jest syndrom SIEROCTWA- tym razem okazal sie tak silny jak wstrzas psychiczny ważne Dlatego nie umiem usprawiedliwic tak bardzo nieodpowiedzialnych rodzicow , ktorzy sami zatroskani o wlasne dobro nie uswiadamiaja sobie co z dobrem ich dzieci - ONE NIE PRZEZYWAJA PROBLEMOW nie z wlasnej winy ? ? ? Wiec trafilem do szkoly . Dzieci ( 2synow) w zlobku , pozniej w przedszkolu a my z zona praca, praca i jeszcze raz praca . Skladalismy kazdy grosz, w wakacje pracowalismy na kolonii - pielegniarka i wychowawca - kierownik- wraz z dziecmi . Dzieci zawsze byly przy nas. ważne Ja podjelem studia na Ak. Ped. w Krakowie , po ich ukonczeniu rozpoczelismy budowe domu , na ktory sami z zona narobilismy pustakow i 50% prac wykonalismy sami ważne Bylismy normalnymi , praktykujacymi katolikami i zawsze wieczorem modlilismy sie wspolnie z dziecmi. Zawsze dobro dzieci bylo na pierwszym miejscu. ważne W naszej rodzinie i w naszym domu pielegnujeny nieustannie tradycje religijna (swieta) i rodzinna(spotkania). Po dwoch latach znacznej izolacji zona zostala w pelni przyjeta do mojej rodziny i wszystko wrocilo do NORMY ważne Ale dopiero wowczas jak zona udowodnila praktycznie swoja wartosc ważne Wartosci zycia calej naszej rodziny wynikaja z wiary katolickiej bezkompromisowo realizowana w zyciu. Nigdy nie wstydzilismy sie swojej wiary ważne Gdy ja moglem awansowac na kierownicze stanowisko musialem odbyc rozmowe kwalifikacyjna w komitecie PZPR . Cala rozmowa wykazywala pozytywy mojej kandudatury ważne Na koncu padlo sakramentalne pytnie - a jak z wasza wiara ? Odpowiedz - jestem wierzacy i praktykujacy ważne A co to ma do rzeczy ? A ważne Dla nas to najwazniejsze ważne Jestescie niewiarygodni ważne Koniec awansu ważne Nigdy bym sie nie sprzedal za zadne judaszowe srebrniki i AMEN ważne Tak bylo , jest i bedzie cale nasze zycie. ważne To sa sprawy o ktorych sie nie DYSKUTUJE ważne Dlatego tak ubolewam , ze teraz tylu ludzi nie ma nic do stracenia , bo nie ma czego bronic- ważne Zal mi tych ludzi , bo mysle, ze takie zycie traci smak jak jedzenie bez przypraw- (porownanie slabe - ale teraz jestem kucharzem i dlatego) ważne Nie mielismy czasu, mozliwosci i pieniedzy na zabawy i troche tego zaluje bo mielismy to odrabiac w tym okresie ważne I ta filozofia nam sie nie sprawdzila ważne Bawic sie trzeba rownoczesnie z praca ważne Nie odkladac na pozniej ważne Kochani - tyle teraz - reszte - jezeli pozwolicie - pozniej ważne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Dominik
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:26, 30 Lip 2006    Temat postu:

Doskonale to ująłeś, Kazimierzu miły
Samo życie - i jakże prawdziwe świadectwo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Nicol@
Junior Admin
Junior Admin



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sląsk

PostWysłany: Nie 12:34, 30 Lip 2006    Temat postu:

Ja czytam z zapartym tchem. Jak to sie stało, jak Bóg to uczynił, że mamy tu Kazimierza?! Dar - cudowny dar w osobie Kazimierza ważne

Mam przykład spokornienia, skruchy wielkiej wobec życia, wobec Boga.
Mężczyzna zadufany w sobie, pewniak, taki na 100%. Jego zdanie było zdaniem, raczej musiało byc zdaniem wszystkich! Wszystko mu się udawało, czego by się nie dotknął wychodziło perfekcyjnie i to umacniało jego pewność siebie. Do pewnego momentu...

Jedna chwila: uległ ciężkiemu poparzeniu, wylądował w Siemianowicach, gdzie dowieziono go już prawie martwego. Poparzenia skóry i narządów wewnętrznych, duszenie się...
Lekarze po kilku zabiegach operacyjnych powiedzieli mu: wszystko w rękach Boga i od pana siły organizmu zależeć będzie pańskie życie.
Nie było łatwo, cierpiał, ale chciał mocno żyć. Rodzina przygotowywała się na najgorsze.
Stało się wg Woli Bożej. Wyszedł z tego obronną ręką, Ręką Boga. Wskrzesił go, podarował mu jakby drugie życie.
I dziś jest już przeciwieństwem tamtego pewniaka. Jest skromny, miły, ale stracił do Boga zaufanie, w części co prawda, ale stracil.
Zadaje sobie pytania: dlaczego to spotkało własnie jego?
Ale potem natychmiast odpowiada sobie sam: dziekuję Bogu za dar pozownego życia.
I to wyjaśnia wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Kazimierz
Pedagog
Pedagog



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sadeckie

PostWysłany: Nie 19:44, 30 Lip 2006    Temat postu:

Droga NICOL i DOMINIKU - nie jestem godzien
tak wielkich slow - jednak za slowa akceptacji najgorecej DZIEKUJE ważne wściekły/zażenowany Nicol - co do tego czlowieka nie wiadmo jakie plany ma Bog, juz pokazal , ze nie zwyczajne . Twoje slowa - NADZIEJA - to najwazniesza dla mnie mysl i dla niego ważne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy masz własną rodzinę?
Tak,mam
85%
 85%  [ 6 ]
Nie, nie mam,ale myślę o założeniu rodziny
14%
 14%  [ 1 ]
Nie,nie mam i nie chcę mieć własnej rodziny
0%
 0%  [ 0 ]
Inne (Podaj swoją odpowiedź i uzasadnij)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Nicol@
Junior Admin
Junior Admin



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sląsk

PostWysłany: Pon 15:08, 31 Lip 2006    Temat postu:

Kiedyś nie przywiązywałam wagi do wartości i prawdy zawartej w tych słowach. Dlaczego smutne wydarzenia w naszym życiu powodują jakieś przebudzenie? jakąś nostalgię za Bogiem? cos niewytłumaczalnego, co daje nam wiarę, nadzieję i więcej miłości?

Zarzucę was przykładami, ale sory, to najbardziej obrazuje nasze wnętrze.
Oto następny:
Córka po separacji z mężem wprowadziła sie do domu swoich rodziców, ale nie była tam akceptowana, zwłaszcza przez mamę. Miała dwoje malutkich dzieci. Jej mąż wybył za granicę, pozostała bez środków do życia (oprócz paru zet z MOPSu).

Po kilku dniach wyprowadziła się do wynajętego pokoiku.
Za kilka dni po wyprowadzce z domu rodziców zmarł jej tata. Na pogrzebie ojca przebłagała mamę, by do niej przyszła choć na kilka dni. Zal było słuchać tych jej próśb, błagała omalże na kolanach.

I mamusia wreszcie zgodziła się.
Nie wiem, na ile się zmieniła, ale od chwili śmierci męża i krótkim pobycie u córki, mówi do niej pięknie wymawiając zdrobniale jej imię.
Czy trzeba było aż takiej tragedii, by w rodzinie zapanowała miłość i coś się ulożyło?! Smutny Przestraszony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum życia rodzinnego Strona Główna -> Z życia Kościoła katolickiego Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin